The Botanist 22
Dzisiaj w kieliszku znalazł się produkt ze Szkocji. Nie jest to jednak whisky i chociaż trunek ten powstał w regionie Islay, nie ma nic wspólnego z powstającymi tam dymnymi potworami. The Botanist 22 to Dry Gin produkowany w destylarni Bruichladdich.
The Botanist 22
Islay Dry Gin
Kraj: Szkocja
Region: Islay
Objętość alkoholu: 46%
Pojemność butelki 700 ml
Destylarnia: Bruichladdich
Do produkcji użyto następujących składników:
1. Mięta Jabłkowa
2. Rumianek
3. Ostropest
4. Brzoza Omszona
5. Kwiat czarnego bzu
6. Kolcolist
7. Głóg
8. Wrzos Zwyczajny
9. Jałowiec
10. Przytulia Właściwa
11. Melisa Lekarska
12. Wiązówka Błotna
13. Bylica Pospolita
14. Kwiat koniczyny łąkowej
15. Mięta Zielona
16. Marchewnik anyżowy
17. Woskownica
18. Wrotycz Pospolity
19. Mięta Nadwodna
20. Kwiat koniczyny białej
21. Macierzanka Piaskowa
22. Ożanka Nierównoząbkowa
Przyznajmy uczciwie – dla większości z nas, ponad połowa wyżej wymienionych roślin brzmi nieco egzotycznie, prawda? Należałoby się więc spodziewać, że równie egzotyczne będą doznania podczas bliższego kontaktu w tym trunkiem. Zaraz się przekonamy.
Kolor: bezbarwny
Notka smakowa
Zapach: niesamowity! Jałowiec nie dominuje, jednak sam aromat jest dość mocno alkoholowy. Na pierwszy plan wysuwają się nuty limonki, imbir, kardamon, kolendra, zielone jabłka. Dopiero później pojawia się jałowiec, pomarańcze, słodkie, dojrzałe truskawki i czarna porzeczka. Zapach uzależnia, hipnotyzuje… jest piękny. Ciekawe czy w smaku będzie tak samo rewelacyjny. 22,5/25
Smak: Taaaaaak! … tak, jak myślałem. Mistrzostwo świata! Próbowałem już wiele genialnych Ginów, ale ten jest zdecydowanie jednym z najlepszych. Nie jest aż tak wytrawny, jak się spodziewałem. Lekko słodkawy. Czerwony grapefruit, goździki, trawa cytrynowa, dojrzały melon Galia, wiśnie, jałowiec, poziomka, agrest, czarna porzeczka, imbir, delikatny, jasny miód. Alkohol świetnie ukryty jak na trunek, który w niczym nie leżakował. Zawdzięczamy to idealnemu doborowi ziół i składników roślinnych użytych w procesie przygotowania. 23/25
Finisz: jakbym zjadł całego grejpfruta. Miód, goździki, imbir, powidła śliwkowe, pestki jabłek, kolorowy pieprz, cynamon. Rozgrzewający, wytrawny, bardzo przyjemny… i bardzo długi. 22/25
Balans: doskonały! Nie za gorzki, nie za słodki, piękny zapach, znakomity smak, długi, świetny finisz i przez cały czas najwyższa jakość. Aż nie mogę się doczekać kolejnej degustacji. 25/25
Ogólnie: 92,5/100
Zazwyczaj bardzo mi smakuje to, co oferuje ta destylarnia. Od delikatnych po ekstremalnie torfowe whisky. Tutaj… szczerze… spodziewałem się rewelacji. Po punktacji widać, że się nie zawiodłem.
Przy bliższym zapoznaniu się z opisem, można dojść do wniosku, że notka zapachowo-smakowa nijak się ma do rzeczywistego składu produktu. Gin ten nie zawiera przecież trawy cytrynowej, imbiru, kardamonu, czy goździków. Zapewniam jednak, że dokładnie wszystko sprawdziłem – na stronie producenta podany jest dokładny skład, natomiast zapach i smak – to moje osobiste doznania – w ogóle nie sugerowałem się składnikami, tylko własnym nosem i tym, co czułem w smaku i w finiszu.
Przy kolejnej degustacji będę miał przed sobą tabelę ze wszystkimi 22. składnikami. Może wtedy znajdę coś jeszcze? Na pewno będzie bardzo ciekawie, bo ten trunek jest niesamowity.
Cena: od ok. 150 zł za 700 ml, od 60 zł za 200 ml
Gorąco polecam. Ten Gin mnie po prostu zmiażdżył.
Więcej zdjęć tutaj
Ciekawi mnie co powiesz o ginie Isle Of Harris Gin. Może sprawdzisz, bo ten gin ostatnio robi furrorę na rynku. Ja piłem i chciałbym wiedzieć jak wypadnie w Twojej ocenie.