Imperium Prunum
Swego czasu, Tomasz Kopyra z blogu „Blok Kopyrakom”, czy jakoś tak 😉 nagrał filmik, że w jakimś tam markecie – chyba w Intermarche – rzucili Imperium Prunum. Jak się okazało, oczywiście nie w każdym. Jednak udało mi się zdobyć to piwo, o którym tak dużo dobrego słyszałem.
Imperium Prunum
Browar Kormoran
Imperialny Porter Bałtycki
Z Suską Sechlońską
Piwo ciemne, pasteryzowane, niefiltrowane
Składniki: woda, słody jęczmienne, ekstrakt słodowy, śliwka wędzona, chmiel drożdże.
Ekstrakt: 26% wag.
Alkohol: 11% obj.
Termin przydatności do spożycia: 15.01.2019
Trzecia warka.
Zapach z butelki: karmel, spalenizna, powidła śliwkowe, wędliny
Kolor: prawie czarny, nie klarowny
Piana praktycznie nie utworzyła się
Notka smakowa
Zapach: bardzo mocno czuć tę wędzoną śliwkę, jakby oddzielono ją od innych owoców z typowego owocowego suszu na kompot. Od razu pojawia się wędzony boczek – wyraźnie czuć intensywną słoność. Oprócz tego, wanilia, karmel, miód, cola, suszone jabłka, szarlotka, cynamon, ziarna kolendry. Wszystko spowija cudowny, słony dym, który jednak nie jest zbyt nachalny, a jedynie komponuje się z innymi aromatami, idealnie ukrywając przy tym alkohol. 23,5/25
Smak: bardzo mocna esencja suszu owocowego, dym, pumpernikiel, skwarki, przypalony karmel, imbir, goździki, gorzka czekolada, sól, półwytrawne Sherry, espresso ze szczyptą soli i… uwaga, zaskoczenie: wędzona śliwka 😉 Pomimo wysokiego stężenia alkoholu, nie czuć go prawie wcale. Lekkie wysycenie CO2. Jest coś jeszcze: wiem! Sos BBQ! Niesamowite. 23/25
Goryczka: 2/5 (nie doliczam do ogólnej oceny)
Finisz: dopiero teraz czuć alkoholową intensywność. Jednak sam alkohol jest bardzo szlachetny, wykwintny (dla „whiskopijców: jak w dwudziestojednoletnim Glenfarclasie. 43%, a pije się jak doskonałe wino). Czuć figi namoczone w czerwonym, wytrawnym winie, orzechy włoskie, bardziej spaleniznę, niż dym. Poza tym Sherry Fino, morele w syropie, dojrzałe czereśnie, jeżyny, czarna herbata. Posmak, to niekończąca się opowieść. 24/25
Balans: po obejrzeniu recenzji Kopyra i poleceniu od kilku znajomych, nastawiłem się na najwyższą półkę. Oczywiście, nie zawiodłem się, jednak nikt mi nie powiedział, że to piwo będzie tak SŁONE! Gotowa baza do sosu barbecue, jak nic. Ta słoność minimalnie mi przeszkadza, ale koniecznie muszę spróbować innych warek, żeby sprawdzić czy wszystkie tak mają. Szkoda tylko, że tak mało istotnych informacji znajduje się na kartoniku. 22/25
Ogolnie: 92,5/100
Dawno szykowałem się na to piwo. Imperium Prunum pije się jak dobre wino. Wiem, że dla fanów piwnego kraftu, może i nie jest to specjalny komplement, jednak dla mnie… to jedno z najlepszych piw, jakie dotąd degustowałem.
Cena: ok. 23 zł
Być może uda się Wam znaleźć to cudeńko w Intermarche. Podobno był rzut w lutym 2018 roku, więc być może się powtórzy.
Bardzo gorąco polecam.
Więcej zdjęć tutaj
A miałem iść kupić w Lidlu, ale te „wędliny” mnie jako wege zniechęciły. Dzięki za recenzję, dzięki której wybiłem sobie to piwo z głowy.
Ups 😅 Wcale nie miałem takiego zamiaru. Chodzi raczej o to, że dość wyraźnie tam czuć akcenty zarówno wędzone, jak i słoność. Właśnie to połączenie nasunęło mi na myśl „wędliny”. Pozdrawiam