Plymouth Gin Navy Strength
Niektórzy nazywają go świętym Graalem wśród Ginów. Wyróżnia go nie tylko ogromna moc, ale również niezwykła intensywność, jeżeli chodzi o doznania smakowe. Panie i Panowie: Plymouth Gin Navy Strength 57%, z destylarni Black Friars
Kraj: Anglia
Kolor: bezbarwny
Notka smakowa
Zapach: miód, melisa, goździki, melon Galia, arbuz, jałowiec, cukierki z alkoholem – coś jak beczułki w czekoladzie, albo wiśnie w likierze, mandarynka. Zaskakująco dobrze ukryty alkohol. 21/25
Smak: czuć moc! Goździki, gorzka czekolada, miód, melon miodowy, pieprz kolorowy, gorzka pomarańcza. Bardzo smaczny – przypomina jakąś dobrą Whisky po Sherry w mocy beczki, chociaż… to tylko wrażenie. Smak, oczywiście, zupełnie inny. Lekko słodkawy i przyjemnie pikantny. 22/25
Finisz: bardzo długi, pikantny, wytrawny, cytrusowo – korzenno – ziołowy. Tymianek, imbir, jałowiec, rozmaryn, pestki jabłek. 21/25
Balans: niesamowity gin, coś w sam raz dla miłośników mocnych alkoholi, np. typu Cask Strength dla rumów lub whisky. Bardzo swoisty, niepowtarzalny i wyjątkowy. Świetnie dobrane przyprawy znakomicie ułożyły alkohol, co przy tej mocy, wcale nie było łatwym zadaniem. Brawo. 24/25
Ogólnie: 88/100
Cena: ok. 160 zł
Gin ten z całą pewnością świetnie sprawdzi się w drinkach i być może większość osób właśnie w taki sposób będzie się nim delektować. Ja osobiście uwielbiam dobre Giny na czysto i właśnie na taki sposób degustacji dzisiaj miałem ochotę.
Dostępna jest także wersja butelkowana w mocy 41,2% i kosztuje ok. 120 zł
Jeżeli chodzi o Navy Strength, opisywaną przeze mnie dzisiaj… Gorąco polecam