Bez alkoholu
Witam wszystkich. Ot, taka… mała autopromocja. Od kwietnia jestem z Wami i piszę notki smakowe na Whisky Reset. Zdecydowałem się na ten krok za namową Jednego z Was. Kilka lat temu zacząłem pisać notki dla siebie, przede wszystkim, żeby drugi raz nie kupić jakiejś „tragikomedii”.
Jeżeli raz już dałem się nabrać, lub żeby koniecznie rozejrzeć się za innymi whisky z którejś konkretnej destylarni, jeśli jakaś wyjątkowo mi zasmakowała. Jestem kucharzem, więc lubię opisywać smak – porównywać nowe wrażenia z czymś, co poznałem podczas ponaddwudziestoletniego doświadczenia w zawodzie.
Początki
Zacząłem pisać notki w kilku aplikacjach, na różnych forach i stronach internetowych. W końcu zdecydowałem się na bloga. Póki co, sprawia mi to dużo frajdy i zadowolenia, a poza tym, mogłem poznać niektórych z Was i korzystać z Waszej wiedzy i doświadczeniu, by uzupełniać moje braki w edukacji. Przy okazji, bardzo dziękuję Wam za wszystkie polubienia i dopingujące komentarze.
Witryna wordpress ostatnio poinformowała mnie, że opublikowałem już 200 wpisów na blogu. Ponad 13000 wejść na stronę, to dla mnie dużo więcej niż mogłem się spodziewać, kiedy zaczynałem pisać recenzje w kwietniu, tego roku.
Miesiąc bez alkoholu
Ostatnio napisałem kilka recenzji „na zapas”, bo w grudniu zrobię sobie małą przerwę – miesiąc bez alkoholu. Większość czasu przeznaczę na prace tłumaczeniowe, a wszystkie nowe recenzje, jakie wtedy się pojawią, zostały napisane wcześniej i dopiero w grudniu ujrzą światło dzienne.
Na tej komodzie często robię zdjęcia whisky. Teraz… kwiatek 💐