Canadian Club Imported, 40% – recenzja whisky

Canadian Club Imported

Kanadyjska whisky rzeczywiście bardzo rzadko gości u mnie na blogu , jednak od czasu do czasu nie zaszkodzi spróbować czegoś z tego kraju. Natomiast Canadian Club można spotkać w wielu odsłonach, a najciekawsze powinny być te z oznaczeniem wieku na etykiecie.

Canadian Club

Blended Canadian Whisky

Whisky komponowana głównie z żytnich destylatów

NAS (podobno 6 lat) 😉

40% objętości alkoholu

Leżakowana w beczkach z białego dębu amerykańskiego

Filtrowana na zimno

Kolor: bursztyn, z dodatkiem karmelu

Notka smakowa

Zapach: karmel, wanilia, drewno, mleczna czekolada, winogrona, zielona skórka świeżych orzechów włoskich, sól. Alkohol słabo ukryty. 17/25

Smak: słodowy, żytni, migdały, wanilia, rodzynki, goździki, dojrzałe banany, nie przeważa typowa dla blendów whisky zbożowa, w której dominuje kukurydza. Tutaj doznania smakowe są ostrzejsze, wyraźniejsze – gorzka czekolada, sherry, likier jajeczny. 19/25

Finisz: karmel, kukułki, wiśnie w likierze, dojrzałe winogrona, orzechy włoskie. Krótki, ale ciekawy. 18/25

Balans: przyjemna odmiana od kiepskich, szkockich blendów w podobnej cenie (William Peel, Lauder’s). Oczywiście nie ma co oczekiwać dobrego ukrycia alkoholu, czy jakichś innych rewelacji. To młoda whisky, ale dość dobrze zrobiona. 20/25

Ogólnie: 74/100

Inne opinie

whiskyfun (2018): 72/100

Ralfy (2010): 82/100

Cena: ok 60-70 zł

Jakbym napisał, że polecam, to chyba bym troszeczkę przesadził, ale tragedii nie ma. Jednak, gdybym miał polecić coś ciekawszego z kanadyjskich whisky, byłaby to J.P. Wiser’s 18.

Whisky Reset na Instagramie

Whisky Reset na Facebooku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.