Pinta Imperator Bałtycki
Dla zainteresowanych historią z kontretykiety, zrobiłem zdjęcie.
Pinta Imperator bałtycki
Porter imperialny 24,7°
Składniki: woda, słody Weyermann: pilzneński, monachijski typ I, jęczmienny diastatyczny, wiedeński, Caramunich typ III, Caraaroma, Carafa Special typ I; cukier; chmiele (USA): Amarillo Ahtanum, Centennial, Al Dorado, Mosaic, Zeus; drożdże Saflager W 34/70.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane.
Goryczka: 83 IBU
Alkohol: 9,1%
Ekstrakt: 24,7°
Termin przydatności do spożycia: 7.08.2019
Termin degustacji: 20.01.2019
Zapach z butelki: przypalony karmel, goździki, miód, kakao, imbir,
Kolor: bardzo ciemny, nieprzejrzysty
Notka smakowa
Średniopęcherzykowa piana dość szybko zanika
Zapach: wapno, przypalony karmel, popiół, goździki, anyż, rabarbar, espresso, pieczone jabłka, cola. Alkoholu prawie wcale nie czuć. Piękny i intensywny. Na koniec pojawia się słone, morskie powietrze. 22/25
Smak: miód, mniszek lekarski, sól, drewno, Yerba Mate, kandyzowany imbir, sos sojowy, gotowany burak. Ziemisty, kawowy, palony smak. Czerwona herbata, suszone śliwki. Konsystencja gęsta i oleista. Pomimo 9% objętości alkoholu, pije się to piwo jakby było bezalkoholowe. Dopiero po chwili czuć, jak dociera do głowy 😉 22/25
Goryczka: 4/5
Finisz: goździki, suszone śliwki, imbir, cola, sos sojowy, tonik, czarna kawa, esencja czarnej herbaty. Nawet tutaj alkohol jest świetnie ukryty. Nie czuć go prawie wcale, choć sam posmak jest długi i przyjemny. 23/25
Balans: wszystko na miejscu. Niezwykle intensywny, świetnie wyważony porter. Bez żadnych „udziwnień”, typu: laktoza, dym z owczych „bobków”, czy suszone borowiki. Przyjemne piwo, którego warto spróbować. 24/25
Ogólnie: 91/100
Cena: ok 10 zł
Gorąco polecam
Więcej zdjęć tutaj