Glenfiddich 12
Myślę, że znakomita większość sympatyków whisky, swoją przygodę z single maltami zaczęła właśnie od Glenfiddich 12. Nie inaczej było w moim wypadku. Kolega nalegał, że muszę go spróbować, że jest to rewelacja whisky, która wyrwie mnie z butów… jednak, szczerze powiem, że chociaż zrobiła na mnie duże wrażenie, to moja przygoda z whisky zaczęła się dopiero kilka lat później.
Glenfiddich znaczy „Dolina Jeleni. Takie tłumaczenie oficjalnie podaje destylarnia, chociaż początkowo, pomimo tej samej nazwy w języku gaelickim, znaczenie było nieco inaczej interpretowane („Dolina Fid’a”, gdzie Fid, to nazwisko właściciela ziem, na których powstała gorzelnia).
Glenfiddich 12
Scotch Single Malt
40% objętości alkoholu
Region: Speyside
Leżakowana w beczkach po bourbonie i po sherry
Filtrowana na zimno
Kolor: złoty bursztyn, z dodatkiem karmelu
Zapach: orzechy włoskie, karmel, miód, jabłko, gruszka, rodzynki, suszone śliwki, sherry, odrobina wanilii i bourbonowych klimatów. Alkohol średnio ukryty, jednak nie odbiera przyjemności z degustacji. 19/25
Smak: słodowy. Siano, daktyle, pieczone jabłka, powiodła śliwkowe, suszona żurawina, karmel, anyż, gruszki, wiśnie w likierze, miód, sherry (bliżej nieokreślone). Alkohol lepiej schowany niż w zapachu. Czuć dojrzałość. 20/25
Finisz: gorzka czekolada, suszone śliwki, dojrzałe banany, rodzynki, miód, cappuccino, goździki. Przyjemny, ale niezbyt długi. 18/25
Balans: nie mam specjalnego sentymentu do tej whisky. Staram się ją ocenić jak najbardziej obiektywnie. Dość wyraźny single malt. Czuć beczki po sherry, czuć bourbon, czuć te kilkanaście lat leżakowania… niestety, czuć też niski poziom alkoholu i filtrację na zimno. Za to minus 1 punkt. Jednak ogólny efekt całkiem niezły. 20/25
Ogólnie: 77/100
Inne opinie
whiskyfun (2014): 79/100
Ralfy (2017): 82/100
Cena: od 90-150 zł
No właśnie… w międzyczasie słyszałem bardzo różne opinie na temat tej whisky. Jedni chwalili ją za świetny stosunek ceny do jakości, inni narzekali, że niczym się nie wyróżnia i że to produkt „dla mas, a nie dla prawdziwych entuzjastów” 🤦♂️ Nie zgadzam się z żadną z tych skrajności. To po prostu popularny, wszędzie dostępny, dobrej jakości single malt. Oczywiście, nie ma się co równać z wersją 15. czy 18. letnią, ale żadnej tragedii tu nie ma.
Na początek, jak najbardziej polecam. Jednak gdy już spróbujesz pierwszego Glendronacha, Aberlour, czy Benromach, to raczej już dwunastoletnia Glenfiddich nie zrobi na Tobie wrażenia.
Więcej zdjęć tutaj
10 thoughts on “Glenfiddich 12 years old – recenzja whisky”