Mc Intyre Finest
Na bliskim zachodzie, w pobliskim markecie, na półce butelka uśmiecha się do mnie. I kształt nietypowy i kolor ponętny, a opis na butli dech w piersi zapiera. Finest, Rare, Blended Scotch Whisky i „Product of Scotland”, tak dla pewności, gdyby konsument, co do pochodzenia złocistego trunku miał wątpliwości. Nuże, do dzieła! Toż sprawdzić to trzeba. Kolegów ostrzec, czy wszystkim polecić? Może ten trunek przeniesie do nieba… choć może też niechęć do szkła dzisiaj wzniecić. Mc Intyre Finest.
Mc Intyre Finest Rare
Blended Scotch Whisky
40% ABV
NAS
Brak danych odnośnie filtracji na zimno, ale przy tej objętości alkoholu, to raczej oczywiste… obstawiam, że filtrowana na zimno
Kolor: bursztyn +1, z dodatkiem karmelu
Notka smakowa
Zapach: bardzo zbożowy. Czuć ewidentną przewagę grain whisky. Karmel, rodzynki, miód, dojrzałe czereśnie, pestki moreli, migdały. Trzeba przebić się przez grubą warstwę alkoholu, wynikającą zapewne z młodego wieku i niedojrzałości destylatu. 17/25
Smak: dziwny. Na początku czerwone winogrona, cukierki pudrowe, melisa, odrobina goździków, imbir. Zaraz po tym wszystkim pojawia się nieprzyjemny, metaliczny smak, który pozostaje dość długo. 15/25
Finisz: metaliczny, nieprzyjemny, dość długi. Karmel, daktyle, mocna, czarna herberta. 15/25
Balans: jak na whisky z niskiej półki, Mc Intyre Finest nie jest aż tak zła, jak można by się spodziewać. W zapachu uderza spora ilość karmelu – najwyraźniej z powodu aktywności dębowych beczek użytych do leżakowania blendu. Za to duży plus. 16/25
Ogólnie: 63/100
Cena: w Niemczech, ok 8€
Ta whisky, to ciekawostka, którą dostałem od kolegi. Spróbowałem i opisałem. Jednak powiem, że nie smakowało mi. Nie polecam – trudno mi sobie wyobrazić, żeby na kimś ta whisky mogła zrobić wrażenie. Ewentualnie można z czymś zmieszać, chociaż jeśli przebije się przez colę, to i tak mam wątpliwości, czy oprócz samego alkoholu, czymkolwiek wzbogaci ten drink. Sam nie spróbuję. Dlatego, że nie lubię whisky z colą.