Grangestone Double Cask Matured – recenzja

Grangestone Double Cask Matured

Grangestone Double Cask Matured. To kolejny tzw. „bastard malt”, czyli whisky, której dokładnego pochodzenia nie podaje producent. Wiemy tyko (a może aż), że: 1) jest to szkocki single malt, 2) wiemy z jakiego regionu pochodzi zawartość tej konkretnej butelki – Highland (czyli teoretycznie także Speyside), 3) producentem jest Quality Spirits International, firma należąca do William Grant and Sons (więc już można by wyodrębnić kilka destylarni… m. in. Glenfiddich i Balvenie, ale po co? I tak mam nikt nie powie czy mieliśmy rację 😉)

4) marka Grangestone nie jest przypisana wyłącznie do jednej destylarni (trafić ją można także, np. jako Islay Blended Malt), 5) w swoim portfolio posiada także whisky finiszowane w różnych beczkach, np. po rumie, czy po sherry, 6) występuje, jako blended whisky, 7) posiada wiele wariantów z oznaczeniem wieku (12, 18, 21, 25, 30 i więcej lat), 7) można ją dostać w wersji Cask Strength (38. letnia Highland Blended Malt – 1977 vintage, o mocy 47,5% ABV)

różne edycje Grangestone

Za granicą, chyba najczęściej opisywana jest wersja 12. letnia, porównywana niekiedy nawet z dwukrotnie droższą Macallan 12 yo, więc już wiemy, że nie mamy do czynienia jakimś niszowym produktem tylko dla Biedronki 😉 Mając to na uwadze, możemy przystąpić do degustacji. Zajmiemy się jednak najpopularniejszą w Polsce edycją Double Cask Matured, bez deklaracji wieku. Ładna, pękata butelka z przyjemną dla oka etykietą, zapakowana w gustowną tubę. Miedziane litery sprawiają wrażenie ekskluzywności… no ale, nie oceniamy książki po okładce 😉 Do dzieła więc:

Grangestone Double Cask Matured

Scotch Single Malt

Region: Highland

NAS

Objętość alkoholu 40%

Leżakowana w nowych beczkach z białego dębu amerykańskiego, finiszowana w beczkach po bourbonie

Filtrowana na zimno

foto: Łukasz Pawelec

Kolor: bursztyn, z dodatkiem karmelu

Notka smakowa

Zapach: nieprzyjemnie agresywny. Nie znajdujemy tutaj karmelowo-waniliowego uderzenia, typowego dla whisky leżakowanych w beczkach po bourbonie. Czuć jednak świeże drewno, (tzw. virgin oak) stosunkowo rzadko spotykane szkockich whisky. Mąka, syrop klonowy, rodzynki, świeży chleb tostowy (dopiero wyciągnięty z opakowania), tymianek, melisa, sok z cytryny, dżem jagodowy, zest z pomarańczy, orzechy włoskie. Alkohol słabo ukryty, jednak z czasem, gdy się napowietrzy, robi się przyjemniej. 16/25

Smak: eee, nie jest tak źle 🙂 Wyraźnie czuć jęczmienny destylat, całkiem dobrze zrobiony. Czuć też wpływ aktywnych beczek. No proszę… całkiem przyzwoicie. Lody bananowe, rodzynki, toffi, wanilia, suszone daktyle, prażone migdały, szałwia, rozmaryn, goździki i odrobina gorzkiej czekolady. Alkohol lepiej zakamuflowany niż w zapachu. Zdecydowanie do przyjęcia. 20/25

Finisz: rodzynki, karmel, czekolada, orzechy włoskie, bułka pszenna. Krótki i rozgrzewający. 17/25

Balans: jestem pozytywnie zaskoczony przyjemnym smakiem tej whisky, tym bardziej, że nie jestem fanem virgin oak. Szczerze powiem, że jak na tak budżetową whisky, całkiem nieźle sobie poczyna. Myślę, że poziom zbliżony do Glen Grant Major’s Reserve, lub Glenlivet Founder’s Reserve. Zapach, to najsłabsze ogniwo tej whisky, ale smak jest całkiem poprawny, a nawet przyjemny. 19/25

Ogólnie: 72/100

Inne opinie

Milerpije.pl: 69/100

Cena: 59 – 69 zł w sieciach Biedronka

Pozytywne zaskoczenie.

Rzadko spotykamy whisky finiszowane w beczkach po bourbonie. Tutaj zadziałało to całkiem nieźle. Co prawda, nie smakuje aż tak dobrze, jak wygląda, ale na półce prezentuje się nieźle 🙂

Może na sam początek drogi z single maltami nie będzie to najlepszy wybór, bo jednak zapach może trochę odrzucić, ale po jakimś czasie warto jej spróbować, chociażby ze względu na interesujący wpływ virgin oak.

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku

0 thoughts on “Grangestone Double Cask Matured – recenzja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.