Aberlour A’Bunadh: Batch #47 (2014) vs #57 (2016) vs #61 (2017)
Mam dzisiaj przed sobą trzy wspaniałe sherry-bomby. Wszystkie trzy z tej samej destylarni. Każda nosi tę samą nazwę – Aberlour A’Bunadh. Prawie identyczna objętość alkoholu. Różnią się rocznikiem, a także tym, że na jednej z nich widnieje napis: „single cask spanish Oloroso sherry butts”, choć niestety, proces produkcji wszystkich trzech jest dokładnie taki sam. W celu dokładnego ustalenia znaczenia napisu „single cask” na etykiecie, wymieniłem kilka maili z destylarnią Aberlour. Okazali się chętni do współpracy. Niedługo napiszę o tym osobny post.
Obszerne recenzje każdej z tych Aberlour A’Bunadh są już opublikowane na blogu, więc dzisiaj zajmę się jedynie różnicami i podobieństwami między nimi.
1. Aberlour A’Bunadh Batch #47 2014
2. Aberlour A’Bunadh Batch #57 2016
3. Aberlour A’Bunadh Batch #61 2017
Wszystkie są niefiltrowane na zimno i butelkowane w mocy beczki oraz bez dodatku karmelu
Objętość alkoholu
1. Batch #47: 60,7%
2. Batch #57: 60,7%
3. Batch #61: 60,8%
Kolor:
1.Batch #47: zdecydowanie najciemniejszy (bursztyn +3)
2.Batch #57: bursztyn +2
3.Batch #61: bursztyn +w
Zapach
1. Batch #47: esencja pozostałych dwóch. Dominuje sherry Oloroso, skóra, marcepan, karmel, suszone daktyle i powidła śliwkowe. 5/5
2. Batch #57: bardziej wytrawny. Karmel, gorzka czekolada, grejpfrut i orzechy włoskie. 3,5/5
3. Batch #61: bardziej słodko-kwaśny. Dominują migdały, skóra, rodzynki i miód. Najgorzej ukryty alkohol. 3/5
Smak
1.Batch #47: Sherry, drewno, karmel, goździki, anyż, cynamon, kardamon, brzoskwinie, wanilia. 5/5
2. Batch #57: gorzka czekolada, karmel, suszone śliwki, orzechy włoskie. Wszystko o wiele mniej intensywne. 3,5/5
3. Batch #61: powidła śliwkowe, orzechy włoskie, goździki, cukier muscovado. Bardzo smaczna. 4/5
Tutaj alkohol lepiej ukryty był w batchu 61 niż w przypadku 57. Batch 47 nadal niezagrożony.
Finisz
1. Batch #47: niekończąca się opowieść. Bardzo długi, przyjemny i niesamowicie intensywny. 5/5
2. Batch #57: także bardzo długi, ale nieco mniej intensywny. Wyczuwalna odrobina benzyny. 4/5
3. Batch #61: minimalnie mniej sztuczny niż w przypadku batcha #57. Także bardzo długi. 4/5
Balans
1. Batch #47: whisky absolutnie bez minusów. Po prostu sztos nad sztosy! 5/5
2. Batch #57: bardzo ciekawa, minimalnie wytrawna, nadal bardzo wysoki poziom. 4,5/5
3. Batch #61: nadal rewelacyjna. Poziom wcale nie spada. Bardzo intensywna i smaczna. 4,5/5
Ogólnie
1. Batch #47: 20/20
2. Batch #57: 15,5/20
3. Batch #61: 15,5/20
Porównanie to miało uwydatnić różnice i podobieństwa pomiędzy opisywanymi edycjami tej samej whisky. Możemy dojść do wniosku, że poziom ostatnio nie spada. Raczej jest dość wysoki. Niedawno porównywałem jeden z tych batch’ów z Glenfarclas 105 i tam naprawdę było widać różnice w jakości. Tutaj widać jedynie różnice między edycją z 2014 (batch #47), a pozostałymi dwiema. Otwarcie powiem, że zarówno Batch 57, jak i 61, bardzo mi smakują… chociaż to zupełnie inna liga w porównaniu do zwycięzcy tego porównania.
Podsumowując, szczerze przyznam, że obok zestawienia trzech potworów z Islay, było to najprzyjemniejsze porównanie do tej pory.
Poniżej pełne recenzje
Więcej zdjęć tutaj
12 thoughts on “Aberlour A’Bunadh: #47 (2014), #57 (2016), #61 (2017)”