Connemara Peated Original
Była już trzykrotnie destylowana Auchentoshan, była dwuipółkrotnie destylowana Springbank, była amerykańska whiskey z beczek po sherry… teraz czas na irlandzką, dwukrotnie destylowaną whiskey. A gdyby tego było jeszcze mało, mamy tu kolejny ewenement – to whiskey torfowa, co w wypadku irlandzkich trunków jest ewenementem, a zawartość związków fenoli jest porównywalna do Taliskera. No… zobaczymy, co ta Connemara Peated ma do zaoferowania.
Connemara Peated Original
Single Malt Irish Whiskey
40% objętości alkoholu
NAS
Torfowa, ok. 20 PPM
Dwukrotnie destylowana
Leżakowana w beczkach po bourbonie
Kolor: bursztyn
Notka smakowa
Zapach: miód, zboża, dojrzałe śliwki węgierki, słonina, mokre drewno, mech, tląca się zapałka, karmel, banany, rodzynki. Alkohol słabo ukryty. 18/25
Smak: niby coś się dzieje, ale ciągle bardzo płasko. Dym, popiół, karmel, pieprz, miód, dojrzałe brzoskwinie, miód, gorzka czekolada, cappuccino. To, co mi przeszkadza, to wspomniana pieprzność, która kojarzy mi się z tym, że to chyba trochę zbyt młoda whiskey. Nie jest niesmaczna. Nawet potrafi zaskoczyć. Myślę, że na początek drogi z torfem, będzie to dobry wybór. 20/25
Finisz: dymny, karmelowy, krótki, rozgrzewający i lekko pieprzny. 19/25
Balans: kilka dodatkowych lat dojrzewania dobrze by jej zrobiło, ale nie jest źle. Trochę przeszkadza alkoholowa ostrość, ale gdyby to było kilka lat temu, pewnie by mi to nie odebrało przyjemności z degustacji. Torfowego dymu jest więcej niż zapamiętałem. 20/25
Ogólnie: 77/100
Inne opinie
whiskyfun (2006): 75/100
Cena: ok 140 zł. W Niemczech zapłacimy 20 euro.
Aha, i jeszcze jedno: zobaczyłem kiedyś, że ktoś napisał, że Connemara Peated może konkurować z Lagavulin 🤦♂️ Oczy bolą do dziś. Czy da się to jakoś odzobaczyć?
Kupiłem tę whiskey w zestawie Irish Whiskey Collection.
W skład zestawu wchodzą:
Connemara Peated Malt Original
Tyrconnel Single Malt Irish Whiskey
Kilbeggan Irish Blended Whiskey
Kilbeggan Single Grain aged 8 years
Więcej zdjęć tutaj
7 thoughts on “Connemara Peated Original – recenzja whiskey”