Ardbeg An Oa
Obok dziesięcioletniej edycji, Uigeadail i Corryvreckan, Ardbeg An Oa, od września 2017 roku na stałe wszedł do oferty handlowej destylarni. Nie jest butelkowana z taką mocą jak wymienione powyżej odsłony bez oznaczenia wiekowego. Poziom alkoholu został podniesiony o 0,6 procenta w stosunku do „dziesiątki”. Destylarnia zaszalała też z beczkami użytymi do leżakowania destylatów.
Ardbeg An Oa
Ardbeg znaczy „Mała Wysokość”
Nazwa „An Oa” nawiązuje do półwyspu Oa, który leży na południe wyspy Islay
Scotch Single Malt
Region: Islay
NAS
46,6% alkoholu
Mocno torfowa 55 PPM
Leżakowana w beczkach po bourbonie, sherry Pedro Ximenez i virgin oak
Niefiltrowana na zimno
Kolor: bursztyn +1,5 bez dodatku karmelu
Notka smakowa
Zapach: przyjemny, ardbegowy, leśny, z akcentami starej piwnicy. Miód, mąka, rodzynki, dym, pieczywo razowe, likier jajeczny, tosty z masłem, bita śmietana, powidła śliwkowe, kandyzowane cytrusy, owocowa guma balonowa, jeżyny, tymianek, koper włoski (bardzo wyraźne i bardzo niespotykane nuty). Przyjemny, dymny i łagodny. Bez alkoholowej ostrości. 22/25
Smak: na pierwszy plan od razu idzie dym, popiół, miód, drewno i kminek. Potem pojawiają się orzechy włoskie, gorzka pomarańcza, kajmak, espresso, gorzka czekolada. Alkohol nieźle ukryty. 22/25
Finisz: długi, dymny, ale mało ciekawy. Głównie przebija się karmel, drewno, miód i dym. 20/25
Balans: od początku do końca czuć jakość tej whisky. Ciągle daje o sobie znać czysty, klarowny destylat i dobrej jakości beczki, gdzie każda „dała coś od siebie”. Bourbonowa słodycz, suszone owoce z beczek po sherry, czuć to interesujące wrażenie pieczonego chleba i mąki, typowe dla świeżych beczek, w których nic wcześniej nie leżakowało. Całość świetnie ułożona, mnóstwo dymu, a alkohol bardzo dobrze ukryty. Moim zdaniem, finisz to najsłabsze ogniwo. Jest, co prawda, bardzo długi, ale mógłby być ciekawszy. 22/25
Ogólnie: 86/100
Inne opinie
whiskyfun (2017): 85/100
whiskybase: 84,01/100 w oparciu o opinie 680 osób
Cena: ok 250 zł
Podsumowując:
Bardzo lubię różne edycje whisky z tej destylarni. Może nie na tyle, żeby co roku koniecznie spróbować ich nowości, bo te ich wynalazki 🤔 jakoś mnie nie przekonują. Mam nadzieję, że nie zrobi nam się z Ardbega kolejny Macallan, gdzie mamy klasyczny przerost formy nad treścią (jak i przerost ceny nad jakością 😉 ). W każdym razie, An Oa jest w stałej ofercie destylarni, co bardzo mnie cieszy, bo podobnie, jak „dziesiątka”, Corryvreckan i Uigeadail, jest to zdecydowanie whisky warta uwagi. Moim zdaniem, lepiej wypada Ardbeg Ten, zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę cenę, ale opisana przeze mnie dzisiaj whisky to także (jak zawsze) dobry, solidny Ardbeg.
Gorąco polecam
Więcej zdjęć tutaj
Stunning photo