Chopin Blended Gold
Długo zwlekałem z opisaniem jakiejkolwiek wódki na blogu. W sumie, to napisałem już kilka recenzji różnych wódek, ale jak dotąd, zawsze było coś pilniejszego do opublikowania. Tym razem do kieliszka trafiła Chopin Blended Gold.
Zauważyłem, że dla osób interesujących się whisky, wódka staje się powoli alkoholem, którego należy unikać. Być może wynika to stąd, że wódka po prostu kojarzy się z tanim alkoholem, którego smak się nie liczy, bo i tak butelkę wkłada się do zamrażarki, a potem zapija się skokiem, lub czymkolwiek, żeby tyko pozbyć się jej posmaku.
I rzeczywiście wiele popularnych wódek tak właśnie smakuje. Ale wiemy przecież, że w świecie whisky jest trochę podobnie. Nikt nie kupuje Golden Locha, żeby delektować się nim przy kominku i nikt nie miesza Port Ellen z colą. Tak samo wygląda sytuacja, jeśli chodzi o wódkę. Są gnioty, których smak jak najprędzej trzeba czymś zabić i są takie, którymi można się delektować.
Różnią się ilością przeprowadzonych destylacji, surowcem, jakością i smakiem. Zobaczmy z czym tutaj mamy do czynienia.
Chopin Blended Gold
40% objętości alkoholu
Czterokrotnie destylowana
Wyprodukowana z ziemniaków i pszenicy
Chopin Blended Gold
Notka smakowa
Zapach: mineralny, lekko słodki, goździki, migdały, miód. Zaskakująco ciekawy, jak na czterokrotną destylację.
Smak: delikatny, a zarazem wyrazisty. Nie tak słodki, jak sugerował nos. Kolejny raz nie przeszkadza nam alkoholowa intensywność. Jest dobrze ułożona. Czuć lekkie akcenty anyżu, trawy, rozmarynu i karmelu.
Finisz: średniodługi i przyjemny
Balans: wyraźnie czuć pełnię surowca, z którego powstała ta wódka – delikatną słodycz ziemniaka i ciekawą zadziorność pszenicy. Całość przyjemnie skomponowana. Jednak zdecydowanie polecam do degustacji na czysto, bez żadnych dodatków, w temperaturze pokojowej, która pozwoli nam odkryć pełnię jej zalet.
Cena: 150-170 zł
Polecam
Tej wódki absolutnie nie trzeba schładzać, a już w ogóle czymkolwiek popijać. Świetna jakość, bardzo przyjemny smak.
Degustacja odbyła się podczas wizyty w Aelia Duty Free na lotnisku Chopina w Warszawie
4 thoughts on “Chopin Blended Gold – recenzja wódki”