Tonka Gin, 47% kraftowy gin z Niemiec – recenzja

Tonka Gin

Często w moich notkach smakowych pojawia się Tonkowiec Wonny. Wiele osób pytało mnie co to takiego jest. Dzisiejsza recenzja może rzucić trochę więcej światła na tę przyprawę, bo zdaje się ona grać pierwsze skrzypce w produkcji tego trunku.

Tonkowiec Wonny, to przyprawa, którą odkryłem kilka lat temu przygotowując Panna Cottę z Tonka Beans w restauracji jednego z hoteli, w którym wtedy pracowałem. Tonka Bean? Co to takiego?

Ku mojemu zdziwieniu, moim oczom ukazał się taki, mniej-więcej widok:

Tonkowiec Wonny

Okazało się, że tej śmiesznej fasolki nie można dodać zbyt wiele. Po pierwsze, jest tak intensywna, że łatwo mogłaby przyćmić inne dodatki. Po drugie, jej nadmiar jest szkodliwy dla zdrowia.

Otworzyłem szczelnie zamknięty słoiczek z dziwnie wyglądającymi, suszonymi fasolkami. Jak tylko przytknąłem nos do słoiczka… poczułem się jak Krzysztof Kolumb. Odkryłem nowe ziemie, nowe przyprawy, nowe możliwości, nowe… dobra, poniosło mnie nieco 😉 W każdym razie, zapach był niesamowity.

Polska nazwa, to Tonkowiec Wonny, Bób Tonka, lub Fasola Tonka. W aromacie przypomina skoncentrowany marcepan z kandyzowanymi owcami i miodem. Jeśli chodzi o smak, to jego dodatek powoduje, że desery mają migdałowo-miodowo-anyżowy charakter. Przypomina to odrobinę te czarne, szwedzkie cukierki, które nie każdy lubi ze względu na ich intensywność i swoistość.

Dziś mam do czynienia z ginem z dodatkiem tej właśnie przyprawy. Lubię takie połączenia. Już nie mogę się doczekać.

Estetyczna, półlitrowa butelka zamykana korkiem (co prawda sztucznym, ale zawsze fajniej to wygląda niż zwykła nakrętka) i przyjemna dla oka, nieco rustykalna etykieta cieszą oko i zachęcają do spróbowania.

Tonka Gin

Kraj: Niemcy

Destylarnia kraftowa

47% objętości alkoholu

23 składniki

Pojemność butelki: 500 ml

Batch: 035

Butelka nr: 447

Data zabutelkowania: 06/2017

Kolor: neutralny

Notka smakowa

Zapach: raczej dość konwencjonalny 🤔 Nie tego się spodziewałem. Imbir, kardamon, skórka pomarańczy, rabarbar, zielone jabłko. Bardzo orzeźwiający i przyjemny. Wyczuć można wiele, ale nie Tonkę 😅 Może w smaku będzie inaczej. 20/25

Smak: tak. Lepiej. Karmel, wanilia, czekolada i ten charakterystyczny, „tonkowy” marcepan. Oprócz tego, liczi, rozmaryn, jałowiec, suszone śliwki i wiśnie w likierze. Alkohol dobrze ukryty. 22/25

Finisz: dość długi. Kandyzowany imbir, gorzka czekolada i toffi. Bardzo przyjemny. 20/25

Balans: rewelacyjny. Kwaskowy zapach, słodki smak i długi finisz, to to, co według mnie charakteryzuje dobry balans alkoholu. Nic nie przeważa, a każdy składnik pięknie się komponuje z resztą. Świetny dobór przypraw i dobre ukrycie alkoholu, także na wielki plus. 23/25

Ogólnie: 85/100

Cena: ok. 160 zł za 0,5 l

Podsumowanie

Tonka Gin świetnie się sprawdzi na czysto, z kieliszka, chociaż w upalne dni, z dobrej jakości tonikiem, też zagwarantuje przyjemne orzeźwienie. Bardzo dobry trunek. Może jeszcze nie ta półka, co Nikka Coffeey Gin, Tanqueray no. Ten, czy Law Premium Dry Gin, ale i tak zdecydowanie warty uwagi. Niestety, wspomnianego Tonkowca trochę mało. Więcej go wyczułem w szkockich whisky, takich jak Aberlour A’Bunadh, czy np. Kilchoman Machir Bay.

A dzisiejszy, kraftowy gin, także gorąco polecam

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku

7 thoughts on “Tonka Gin, 47% kraftowy gin z Niemiec – recenzja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.