Kilchoman Machir Bay – recenzja

Kilchoman Machir Bay

Kilchoman to niezależna destylarnia. Nie należy do żadnego Diageo, Pernod Ricard, czy jakiegoś innego alkoholowego giganta. Oprócz tego, że jest niezależna, to jeszcze rzemieślnicza.

Cześć jęczmienia używanego w procesie produkcji pochodzi z własnych upraw destylarni. Kilchoman posiada też własną halę do słodowania (niestety, nie zawsze używaną). Jęczmień wędzi się potem przez około 9 godzin, po czym następuje proces suszenia gorącym powietrzem, który trwa 3 dni.

Gorzelnia posiada dwa magazyny, w których mieści się około 4000 beczek whisky. Jak należałoby się spodziewać po najmniejszej destylarni na Islay, całkowita produkcja wynosi około 1000 beczek whisky rocznie.

Za niedługo Kilchoman przestanie dzierżyć miano najmłodszej destylarni na wyspie Islay. Miała powstać gorzelnia Gartbreck, jednak projekt upadł. Jeszcze trochę, a najmłodsza destylarnia: Ardnahoe (ulokowana pomiędzy Bunnahabhain a Caol la) powinna zaprezentować światu swoją pierwszą whisky (dziś mamy 12.07.2019). Fani whisky z Islay już zacierają rączki 😁

Wróćmy do Kilchoman

Kilchoman Machir Bay

Kilchoman znaczy… nie wiem, co znaczy Kilchoman – nigdzie nie mogę nic znaleźć na temat tłumaczenia 😕

Machir Bay to nazwa plaży w pobliżu destylarni

Scotch Single Malt

Region: Islay

NAS

46% alkoholu

Mocno torfowa, ok. 50 PPM

Leżakowana w beczkach po bourbonie (od Buffalo Trace) i krótki finisz w beczkach po sherry (8 tygodni)

Niefiltrowana na zimno

Notka smakowa

Kolor: białe wino, naturalny

Zapach: słony karmel, dym, drewno, wanilia, pieczone jabłka z goździkami, boczek wędzony, bryza morska, płonie ognisko w lesie… przyjemny zapach niesie 🙂 Podobny profil do Ardbeg Ten, jednak bardziej alkoholowy, więcej soli i odrobinę mniej dymu. 21/25

Smak: na początku mamy wrażenie, jakbyśmy zjedli krówkę wyciągniętą z wygasłego ogniska. Pojawia się też odrobina soli… a w zasadzie słonego karmelu. Oprócz tego popiół, wanilia, dym, suszone daktyle, lody waniliowe z bitą śmietaną, wosk pszczeli, marcepan, prażone migdały, rukola, chrzan, tymianek, pestki moreli. Alkohol, niestety, słabo ukryty. 22/25

Finisz: kit pszczeli, dym, espresso, syrop klonowy, popiół, wosk, tonkowiec wonny (albo te dziwne, czarne, szwedzkie cukierki 😉 ). Bardzo długi i przyjemny. 22/25

Balans: od pierwszego kontaktu czuć wysoką jakość destylatu i dobrej jakości beczki, zwłaszcza po bourbonie. Całości dopełnia niewielki wkład beczek po sherry, podniesiony poziom ABV i brak filtracji na zimno. Jeszcze do tego piękny, naturalny kolor – jaśniutki 😍 taki, jak lubię… i jest „lodzio-miodzio” 😎 Gdyby Kilchoman Machir Bay była trochę dojrzalsza, byłoby super. Niestety, to jeszcze bardzo młoda destylarnia, więc nie ma co liczyć na starą whisky. Mimo wszystko, całokształt bardzo mi się podoba. Podobieństwa do Ardbeg Ten są, moim zdaniem ewidentne, jednak ta druga whisky to trochę inna liga 😉 21/25

Ogólnie: 86/100

Inne opinie

milerpije.pl (2014): 86/100

whiskyfun (2014): 83/100

Cena: ok. 200 zł

Gorąco polecam

Na ogromny plus zasługuje fakt, że Kilchoman butelkuje swoje whisky z mocą co najmniej 46%. Każda ma naturalny kolor i żadna nie jest filtrowana na zimno. Niedługo pojawi się więcej wypustów tej destylarni na blogu.

 

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku

6 thoughts on “Kilchoman Machir Bay – recenzja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.