Johnnie Walker Blender’s Batch Red Rye Finish
Jakiś czas temu była to szumnie zapowiadana nowość. Pojawiło się kilka ciekawych recenzji, gdzie whisky ta była jeszcze wyraźnie jaśniejsza – widocznie z mniejszą dawką barwnika (a może nawet w ogóle bez niego) i w paradnych pudełkach.
Blender’s Batch Red Rye Finish. Dziś już w stałym asortymencie Diageo, choć sam tytuł „Blender’s Batch” zniknął już z etykiety. Kupiłem ją już dość dawno i dość sporo jej wypiłem. Wystarczyło to, żebym wyrobił sobie na temat tej whisky jakieś zdanie.
Johnnie Walker Blender’s Batch Red Rye Finish
Blended Scotch Whisky
NAS
Objętość alkoholu: 40%
Nietorfowa
Leżakowana w beczkach po bourbonie typu first-fill
Finiszowana w beczkach po żytniej whiskey
Kolor: bursztyn +1, z dodatkiem karmelu
Notka smakowa
Zapach: obstawiam, że większość z nas by poległa na blind tastingu, obstawiając zdecydowanie jakiś bourbon. Ja bym tak obstawiał. Beczki po bourbonie, pierwszego nalania, odegrały w produkcji tej whisky ogromną rolę. Jeśli lubisz amerykańską whiskey, to zdecydowanie spodoba Ci się ten aromat. Karmel, miód, wanilia, drewno, anyż, dojrzałe banany, ale czuć też tę specyficzną „szkockość” – zapach whisky słodowej, słodowanego jęczmienia, sezonowanego drewna, mchu, suszonych śliwek i ziemi. Przyjemny, aczkolwiek zbyt nachalnie alkoholowy. 20/25
Smak: kakao, likier jajeczny, toffi, sezamki, drewno, cappuccino i też bardzo wyraźne, bourbonowe akcenty. Trochę wodnisty, ale dość ciekawy smak. 21/25
Finisz: dopiero tutaj czuć, że to whisky szkocka. Konkretny, trwający finisz nie pozostawia złudzeń. Całkiem nieźle jak na whisky bez oznaczenia wieku i rozcieńczoną do zaledwie 40%. 21/25
Balans: świetny dobór beczek, ciekawa kompozycja, przyjemny smak i zapach. Do tego długi i wyraźny finisz. Zdecydowanie jeden z ciekawszych Johnnie Walkerów. 21/25
Ogólnie: 83/100
Cena: ok. 65 zł
Podsumowanie
Pisałem, że kupiłem tę whisky, jako nowość. Potem pojawiło się kilka innych, podobnych ciekawostek. Moim zdaniem, pozycja ta jest zdecydowanie bardziej warta uwagi niż na przykład White Walker, za którą zapłacimy co najmniej dwa razy więcej.
Polecam
3 thoughts on “Johnnie Walker Blender’s Batch Red Rye Finish – recenzja”