Młody Ziemniak
W sklepach monopolowych jest to raczej rzadko spotykany alkohol. W marketach, to już w ogóle nie ma co szukać. Młody Ziemniak od Chopina. Kiedy pytamy w sklepach o Młodego Ziemniaka, sprzedawcy najczęściej podają nam Polskiego Ziemniaka z Wyborowej… wtedy trzeba ich wprowadzić z błędu 😁
Choć wygląda i smakuje, jak wódka, od razu należy wspomnieć, że Młody Ziemniak wódką nie jest. Próżno szukać nazwy „wódka” na etykiecie, choć wydawać by się mogło, że biały alkohol, 40% objętości, jeszcze na dodatek z ziemniaka, to może być tylko wódka! Okazuje się, że niekoniecznie.
Czym w takim razie jest wódka?
Wódka, to napój spirytusowy, wydestylowany do około 90% alkoholu, gdzie po dodaniu wody, jego objętość (alkoholu) redukuje się do około 40%. Żeby tak było, proces destylacji należy powtórzyć kilkakrotnie. Przeważnie od 4 razy nawet do 8 i więcej.
Chopin zazwyczaj destyluje swoje wódki czterokrotnie. Tak było na przykład w wypadku Chopin Blended Gold.
Młody Ziemniak destylowany jest tylko 1 raz!
Między innymi dlatego czuć różnice w smaku pomiędzy jego poszczególnymi rocznikami. Ponadto zawartość skrobi w młodych – wczesnych ziemniakach jest dużo niższa, niż w ziemniakach późniejszych. Dlatego osiągnięcie 40% objętości alkoholu podczas pierwszej destylacji może być naprawdę trudne (o ile w ogóle jest możliwe). Wydaje się więc, że destylarnia musi dolać spirytusu przedestylowanego więcej razy, żeby uzupełnić niedobór alkoholu i móc zabutelkować trunek z mocą 40%.
To właśnie dlatego Młody Ziemniak nie jest wódką, choć większość tak właśnie go nazwie.
No dobra. Po tym przydługim wstępie, czas na degustację.
Młody Ziemniak 2015
Jednokrotna destylacja
40% objętości alkoholu
Notka smakowa
Zapach: migdały, obrane, młode ziemniaki, goździki, siarka z zapałek, odrobina cytrusów, imbir, karmel. Alkohol całkiem przyzwoicie ukryty, choć sam aromat niezbyt przyjemny. Najbardziej przebija się ta nieprzyjemna siarka.
Smak: bardzo kremowa, oleista konsystencja. Gorzka czekolada, karmel, suszone daktyle, cappuccino, kandyzowany imbir, orzechy laskowe. Na koniec także czuć siarkę, ale w smaku mi to nie przeszkadza. Tutaj jest dużo lepiej i przyjemniej niż w aromacie. Piję z kieliszka degustacyjnego w temperaturze pokojowej. Jeśli chodzi o jakość destylatu, to nie ma się do czego przyczepić, ale spodziewałem się przyjemniejszego smaku. Czuć też, jakby, trochę mąki… ziemniaczanej 😉
Finisz: niezbyt długo utrzymuje się na języku. Mało intensywny, ale przyjemny posmak.
Balans: zdecydowanie nadaje się do degustacji na czysto, bez schładzania, bez żadnych dodatków. Średnio przyjemny zapach i mało intensywny finisz, to najsłabsze, jednak ważne elementy tego trunku. Smak się broni i jest przyzwoity i ciekawy.
Jak by to wszystko podsumować?…
Chyba wrażenia jakich dostarcza nam ten destylat nie dorównują legendzie, jaka wytworzyła się wokół Młodego Ziemniaka. A może inne roczniki będą lepsze?
Polecam spróbować samemu, tym bardziej, że dość szeroko dostępni są pięćdziesięciomililitrowe miniaturki.
Więcej zdjęć tutaj
6 thoughts on “Młody Ziemniak 2015 – recenzja napoju spirytusowego”