Redbreast 12
Do tej pory nie opisywałem jeszcze na blogu tego gatunku whiskey. Single Pot Still to rodzaj whiskey produkowany wyłącznie w Irlandii. Właśnie ten typ reprezentuje Redbreast 12. Powstaje podobnie jak single malt, czyli z jęczmienia, destylacja odbywa się w miedzianych alembikach, a całość pochodzi z jednej destylarni.
Różnica polega jednak na tym, że fermentacji poddano zarówno słodowany jak i niesłodowany jęczmień.
Ale o cochodzi?
Początkowo chodziło o… No właśnie: jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. I właśnie chęć uniknięcia płacenia podatków za słód jęczmienny spowodowała, że Irlandczycy musieli wymyślić jakiś tańszy sposób na produkcję whiskey.
Wpadli więc na pomysł, że część jęczmienia będzie słodowana (i tyko za tę część zapłacą podatek od słodu), a część poddana fermentacji bez uprzedniego słodowania.
Tak powstała whiskey, typu Single Pot Still. Dzisiaj podatek od słodu to już czasy zamierzchłe, jednak ten rodzaj whiskey przyjął się i ma tylu zwolenników, że tradycja ta nadal jest kultywowana a produkowana w ten sposób whiskey wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością.
Redbreast 12
Redbreast, to angielska nazwa Rudzika Zwyczajnego (gatunek ptaka wielkości wróbla, którego wizerunek widnieje na etykiecie butelki)
Zdj. Michał Moćko
Whiskey irlandzka
Potrójnie destylowana
Single Pot Still
40% objętości alkoholu
12 lat leżakowania
Filtrowana na zimno
Leżakowana w beczkach po bourbonie i po sherry
Kolor: bursztyn z dodatkiem karmelu
Notka smakowa
Zapach: bardzo intensywny. Przypomina dobrej jakości brandy – Armagnac, lub Brandy de Jerez. Ważne nuty sherry wybijają się na pierwszy plan. Dużo przypraw i owoców, ale nie jest zbyt słodko. Dużo wytrawnych i kwaskowych nut. Zielone jabłka, goździki, tymianek, estragon, seler, rodzynki, kolorowy pieprz, ananas, dojrzałe morele, białe winogrona, czarna porzeczka. Zdecydowanie inna niż szkockie single malty. Coraz bardziej przypomina brandy. Żadnego karmelu, żadnej czekolady, dużo owoców. Świetnie ukryty alkohol. 22/25
Smak: tutaj pojawia się gorzka czekolada, a za nią rodzynki, płatki owsiane, czarny pieprz, estragon, bita śmietana, biszkopt, wiśnie. Alkohol nieźle ukryty, ale sam smak jest bardzo rozwodniony. 20/25
Finisz: krótki, zbożowy, z lekką, drewnianą nutą. Dość słodki. 19/25
Balans: piękny, intensywny zapach zapowiadał ciekawą degustację… jednak czar prysł już przy pierwszym łyku. W smaku jest przyjemnie, jednak mało się tutaj dzieje, podobnie jak w finiszu. 19/25
Ogólnie: 80/100
Rzeczywiście, Redbreast 12 dostarcza nieco innych wrażeń niż szkockie (czy nawet irlandzkie) single malty. Powodem na pewno nie jest potrójna destylacja, tylko użycie niesłodowanego jęczmienia w procesie produkcji. Niezwykle wyraźnie wpłynęło to na zapach i byłoby świetnie, gdyby wrażenia te utrzymały się do końca degustacji. Niestety, całkowite „wykastrowanie” tej Redbreast do zaledwie 40% i filtracja na zimno pozbawiły ją intensywności i spowodowały, że jest bardzo „cienka” i wodnista.
Inne opinie
Ralfy (2010): 84/100
whiskybase: 83,03/100 w oparciu o opinie 41 osób
Cena: ok. 200 zł
Podsumowanie
Kiedy spróbuję innych wypustów też destylarni, może będę mógł którąś z czystym sumieniem polecić. Póki co, 12-letnia edycja, według mnie, warta uwagi tylko, jako ciekawostka.
Więcej zdjęć tutaj