Abbaye de Vauclair Imperiale French Lager ze skórką pomarańczową
Robisz sobie spokojnie zakupy: masło, chleb, wędlina, mleko, pomidory… kierujesz się w stronę kasy, aż tu nagle… !? Twoją uwagę przykuwa piękna, czarna butelka.
Mam słabość do czarnych, matowych butelek, bo czasami zwiastują coś naprawdę wyjątkowo dobrego, na przykład to: ⬇️⬇️⬇️
Whisky Octomore 7.1 z destylarni Bruichladdich
Tym razem udało mi się ulec pokusie 😉 i kupiłem Abbaye de Vauclair Imperiale. Kilka lat temu piłem już to piwo i z tego, co pamiętam, smakowało mi. Postanowiłem przypomnieć sobie jak smakuje i tym razem podzielić się wrażeniami na blogu.
Abbaye de Vauclair
Imperiale
French Lager ze skórką pomarańczową
Browar: Les Brasseurs De Gayant
Objętość alkoholu: 7,5%
Pojemność butelki: 750 ml
Skład:
Woda, słód jęczmienny, glukoza, słód owsiany, słód pszeniczny, słód żytni, chmiel, 0,0008% suszona skórka pomarańczy, drożdże, przeciwutleniacz, kwas askorbinowy.
(Glukoza na trzecim miejscu w składzie? To nie zwiastuje nic dobrego)
Termin przydatności do spożycia: 17.10.2019
Termin degustacji: 21.10.2019
Zapach z butelki: wapno, karmel, lekko nadpalony plastik, odrobina rozmarynu
Ktoś tu jest wyraźnie zaciekawiony 🤔
Kolor: bursztyn. Po delikatnej pianie po kilku minutach został jedynie cienki pierścień.
Notka smakowa
Zapach: świeża zaprawa murarska, prażone migdały, skórka z pomarańczy, liczi, trawa cytrynowa, delikatny swąd spalenizny, awokado, pieczywo razowe. Przyjemny i ułożony, ale mało intensywny.
Smak: dość dużo słodyczy, a szczerze mówiąc, stanowczo za dużo. Na szczęście, jest ona trochę przełamana lekką kwasowością i delikatną goryczką. Mango, pomarańcza, płatki owsiane, syrop cukrowy, suszone śliwki, dżem malinowy, gorzka czekolada (taka z zawartością 50, może 60% kakao), rozmoczone rodzynki, tani sok pomarańczowy. Aż się prosi, żeby to „zjawisko” nazwać likierem piwnym.
Goryczka: 1/5
Finisz: krótki, kwaśny, cytrusowo-chmielowy. Alkohol bardzo dobrze ukryty.
Ogólnie: pierwszy raz zetknąłem się z tym piwem kilka lat temu. Kupiłem z ciekawości, głównie ze względu na szampański korek i czarną butelkę. Wtedy nawet mi smakowało, ale dziś… butelka i korek nadal mi się podobają. Niestety reszta nie robi już takiego wrażenia.
Podsumowanie
Z taką ilością słodyczy, nadaje się raczej do lodówki niż do barku, ale ja nie lubię zimnego piwa.
Zaletą tego lagera niewątpliwie jest bardzo dobrze ułożony alkohol. Być może wynika to z faktu, że przetrzymałem to piwo aż do końca terminu przydatności? W każdym razie alkohol czuć dopiero, jak dociera do głowy, a nie do gardła 🙂
Cena: kiedyś około 15 zł, ostatnio za 9,99
Podsumowanie: za duże, za mocne, za słodkie. Cukier we Francji chyba jest tańszy niż w Polsce 😉
Tym razem przekonałem się, że sam czar czarnej butelki nie wystarczy
Więcej zdjęć tutaj
Zgadzam się , ale 1:1 kojarzy mi się z 18 stką z van pura z lat 90. dawno nie trafiłem na takie idealnie pasujaące piwo do tamtego 😉