Gulden Draak
Gulden Draak, czyli złoty smok. Belgijskie, mocne piwo, refermentowane w butelce.
Gulden Draak
Belgian Strong Ale
Objętość alkoholu: 10,5%
Ekstrakt: 23° Plato
Pojemność butelki 330 ml
Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel, cukier, drożdże
Termin przydatności do spożycia: 1.03.2020
Termin degustacji: 16.01.2020
Zapach z butelki: miód, kawa zbożowa, suszone daktyle, toffi
Kolor: ciemnobrunatny, przejrzysty.
Drobnopęcherzykowa piana długo utrzymuje się na powierzchni
Notka smakowa
Zapach: zupełnie inny niż ten prosto ze szkła. Ciasto drożdżowe, mango, dojrzałe brzoskwinie, pieczone jabłka, grejpfrut, miód.
Smak: sporo słodyczy. Wata cukrowa, przejrzały banan, suszone śliwki, kakao, skórka z pomarańczy, grejpfrut, goździki, cukier demerara. Alkohol słabo ukryty. W smaku ciągle daje i sobie znać.
Goryczka: 2/5
Finisz: wytrawny, ostry, alkoholowy. Imbir, chinina, mniszek lekarski, gorzka czekolada, miód gryczany.
Balans: dużo się dzieje. Zaskoczyło mnie to, jak bardzo zmienił się aromat po nalaniu do szklanki. Spodziewałem się też lepszego zakamuflowania alkoholu w smaku. Co prawda piwo piłem w temperaturze pokojowej, co nie sprzyja zbyt dobrze maskowaniu alkoholowej intensywności, ale i tak mogło by być pod tym względem lepiej.
Podsumowując:
Dużo słodyczy, dużo alkoholu, umiarkowana goryczka.
Najwięcej kłopotu sprawiło mi przepisanie składu z butelki. Mój niderlandzki pozostawia sporo do życzenia 😉
Więcej zdjęć tutaj
One thought on “Gulden Draak, Belgian Strong Ale 10,5% – recenzja”