Laphroaig Cairdeas aged 15 years, 2017 – recenzja

Laphroaig 15 Cairdeas

Laphroaig Cairdeas 15yo

Od ponad 30 lat, na wyspie Islay, zawsze w maju, organizowany jest festiwal muzyki, poezji, jedzenia, sztuki, irlandzkiego tańca, języka gaelickiego i oczywiście whisky. Feis Ile.

Destylarnia Laphroaig co roku prezentuje tam swoje nowe wypusty o dźwięcznej nazwie Cairdeas, co oznacza przyjaźń. W roku 2017, oprócz festiwalowej edycji, świat zobaczył także Cairdeas w dość szczególnej odsłonie – Distillery Only. Jej wyjątkowość polegała na tym, że wersja ta posiada nie byle jakie oznaczenie wiekowe. 15 lat – wygląda to nawet imponująco, biorąc pod uwagę niezliczone edycje NASów, jakie oferuje nam Laphroaig.

Laphroaig 15 Cairdeas

Zdjęcie zrobione nie na wyspie Islay, ale na jednej z wysp w Polsce

Po bliższym przyjrzeniu się butelce, czar pryska. Trunek został bezlitośnie rozwodniony do 43% i zapewne filtrowany na zimno. Zawsze to trochę więcej niż 40, ale szczerze mówiąc…

… no dobra. Otwieramy.

Laphroaig Cairdeas aged 15 years

Laphroaig znaczy „wydrążony przez wielką zatokę”

Cairdeas znaczy „przyjaźń”

Scotch Single Malt

Region: Islay

15 lat

43% alkoholu

Mocno torfowa 35-45 PPM

Leżakowana w beczkach po bourbonie typu first-fill

Filtrowana na zimno

Laphroaig 15yo Cairdeas

Kolor: bursztyn – brak danych odnośnie użycia karmelu

Notka smakowa

Zapach: mnóstwo dymu, karmel, wędzony boczek, sól jodowana, bryza morska, marcepan, syrop klonowy, dojrzałe maliny, czarna porzeczka, lakierowane drewno – coś, jak świeżo cyklinowany i polakierowany parkiet, dogasające ognisko. Kajmak, wanilia, siano, kakao. Alkohol bardzo dobrze ukryty. 21/25

Smak: popiół z pieczonych ziemniaków z ogniska, wapno, przypalony karmel, wanilia, toffi. Wszystko spowite ogromną dawką torfowego dymu. Poza tym powidła śliwkowe, marcepan, lukrecja, melasa, goździki. Bardzo przyjemnie. 22/25

Finisz: goździki, dym, popiół, ciemne piwo. Zaskakująco krótki. W zasadzie po kilku chwilach na języku zostaje jedynie popiół i wrażenie, jakbym przyłożył język do płaskiej baterii. Ponieważ, cytując klasyka: „gimby nie znajo”, zamieszczam zdjęcie poglądowe baterii, o której wspomniałem. 20/25

To czujemy w finiszu. Dziwne, prawda?

Balans: przyjemny zapach i intensywnie dymny smak. Podobnie jak w wypadku podstawowej, dziesięcioletniej edycji (recenzja TUTAJ), destylaty dojrzewały w beczkach po bourbonie. Tym razem, jednak były to beczki pierwszego napełnienia. Wpływ drewna i dodatkowe 5 lat leżakowania bardzo dobrze ukryły alkohol, jednak obniżenie jego zawartości do zaledwie 43%, najwyraźniej bardzo przytłumiło walory smakowe. Zdecydowanie brakuje tej whisky charakteru. Na pewno więcej się dzieje niż w podstawowej dziesiątce, ale według mnie, już Laphroaig Quarter Cask ma niewiele mniej do zaoferowania (a kosztuje 3 razy mniej). 21/25

Ogólnie: 84/100

Inne opinie

whiskybase: 87,35/100 w oparciu o opinie 230 osób

Cena: średnio 110 – 160€

Miałem spore oczekiwania w związku z tą butlą. Kilka Laphroaigów już spróbowałem i zazwyczaj były co najmniej ciekawe. Niestety, zabiegi pielęgnacyjne, jakich dopuściła się destylarnia (filtracja, rozcieńczanie, prawdopodobnie karmelek) popsuły trochę tę whisky.

Szkoda. Zmarnowany potencjał.

Gdyby nie była to limitowana, niezbyt łatwa do dostania edycja, bez całej tej otoczki, chyba zbierałaby nieco niższe oceny. Mnie osobiście ujął wpływ świetnej jakości beczki. To czuć od samego początku. Całość, jednak, nie odbiega od… na przykład 16-letniej, podstawowej edycji Lagavulin, którą to można dostać za mniej niż połowę kwoty, jaką należałoby przeznaczyć na Laphroaig 15 Cairdeas. Za niedługo porównam obie te whisky w bezpośrednim zestawieniu.

Laphroaig. Lubię whisky z tej destylarni. Gdy kupujemy butelkę, dostajemy taką oto książeczkę, którą można się wylegitymować na miejscu, w destylarni Laphroaig, żeby dostać tam kawałek ziemi. Dokładnie 1 stopę kwadratową.

No cóż… kiedyś muszę tam pojechać, żeby wypielić swój kawałek pola, bo zapewne jest zaniedbany i już zarósł. A może postawię tam sobie namiot? 😉

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku

One thought on “Laphroaig Cairdeas aged 15 years, 2017 – recenzja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.