The GlenDronach 2003
Dzisiaj przede mną zadanie specjalne 😉
Z przyjemnością porównam ze sobą dwie stosunkowo podobne whisky. Zadanie polega na uwydatnieniu różnic pomiędzy nimi, zwłaszcza, jeśli chodzi o beczki, w których dojrzewały destylaty.
Wielokrotnie powtarzałem, że wolę whisky z beczek po oloroso od tych, które leżakowały w beczkach po Pedro Ximénez.
Nadszedł czas, żeby bezsprzecznie to zweryfikować. Mamy tu dobrą ku temu okazję, bo obydwie whisky różnią się głównie tym, co mnie najbardziej interesuje.
The GlenDronach 2003
Beczka nr 713 leżakuje 13 lat w beczce po sherry PX
Beczka nr 5480 – także 13 lat w beczce po sherry oloroso
Objętość alkoholu
713 (PX): 56,5%
5480 (oloroso): 54,6%
Dla ułatwienia, nazwijmy je chwilowo od rodzaju beczek użytych do leżakowania.
Pełne recenzje znajdują się poniżej. Dzisiaj skupimy się tylko na podobieństwach i różnicach między nimi, dlatego noty smakowe będą maksymalnie uproszczone.
Kolor
PX: bursztyn +2
Oloroso: bursztyn +3
Zapach
PX: bardzo słodki. Suszone śliwki, miód, czarna herbata, siano, czarna porzeczka. 3,5/5
Oloroso: suszone śliwki, lody waniliowe, bita śmietana, czarna porzeczka, wanilia, migdały. 4/5
Obie bardzo przyjemne w zapachu. Alkohol schowany na podobnym poziomie.
Smak
PX: lukrecja, słodycz miesza się z delikatną, ale przyjemną, dębową goryczką, goździki, miód gryczany, suszone daktyle, rodzynki. 3,5/5
Oloroso: zdecydowanie bardziej wytrawny. Zupełnie inny. Gorzka czekolada, prażone migdały, przypalony karmel, rukola, suszone śliwki, sherry oloroso. Sztos! 5/5
Tutaj najbardziej czuć różnicę. Oloroso miażdży „słodziaka”.
Finisz
PX: marcepan, orzechy laskowe, korzeń chrzanu, sos sojowy, miód, jeżyny. 4/5
Oloroso: kakao, karmel, dojrzałe banany, budyń czekoladowy. 3,5/5
Tutaj szczerze powiem, że finisz wydaje się nieco ciekawszy i trochę dłuższy w beczce nr 713 – po PX.
Balans
PX: Idealnie reprezentuje to co dla whisky wnoszą beczki po Pedro Ximénez. Ogromna intensywność doznań i mnóstwo słodyczy. Jest też ten fascynujący, anyżowo-goździkowy zadzior. Whisky musi, co prawda, odczekać kilka minut w szkle, jednak całokształt jest bardzo pozytywny. 4/5
Oloroso: w mojej subiektywnej ocenie, jest to whisky lepsza niemal pod każdym względem. Jedynie finisz ma w tej drugiej nieco więcej do zaoferowania. Aromat jest przyjemnie stonowany, ale bardzo przyjemny. Smak… brak słów. Mistrzostwo świata. Fantastyczna whisky. 5/5
Ogólnie
PX: 15/20
Oloroso: 17,5/20
Moim zdaniem beczka po oloroso zrobiła lepszą robotę. Ba! Według mnie beczki po oloroso w większości przypadków dają whisky więcej głębi i wielowymiarowości. Lubię sherry Pedro Ximenez za słodycz, pazur, piękny zapach i przyjemny smak, ale whisky wolę z beczek po bardziej wytrawnym oloroso.
Podsumowanie
Jak już wspomniałem, to tyko moja subiektywna opinia i wiele osób może się z nią po prostu nie zgodzić. Najważniejsze, żeby wyrobić sobie własne zdanie. Dlatego gdy nadarzy się okazja, aby spróbować podobnych whisky z różnych beczek po sherry, warto przeprowadzić taki eksperyment i obie bezpośrednio porównać.
Musimy jednak pamiętać, że na końcowy efekt nie wpływa tylko sama beczka. Trzeba wziąć pod uwagę rodzaj użytego słodu, temperaturę, w jakiej whisky dojrzewała, moment, w którym przerwano destylację, tempo, w jakim ona przebiegała, a nawet okres fermentacji czy rodzaj użytych drożdży.
Gdy to wszystko weźmiemy pod uwagę, można dojść do wniosku, że beczka, to najzwyczajniej w świecie, jeden z wielu czynników wpływających na zapach i smak whisky.
Tutaj miałem trochę ułatwione zadanie, bo nie dość, że obie whisky pochodziły z tej samej gorzelni, czas dojrzewania w beczkach był niemal identyczny, to jeszcze mieliśmy ten sam rocznik. Nie ma więc mowy o różnicach temperatur, czy innych czynnikach atmosferycznych. Beczki mogły, co prawda stać na różnych piętrach w magazynie, ale aż tak głęboko nie wgryzłem się w temat, żeby to jakoś próbować weryfikować.
Oczywiście, brać należy pod uwagę także to, czy materiałem użytym do produkcji danych beczek był dąb amerykański, czy europejski, ponieważ nadają one destylatom kompletnie różne charaktery. Dąb europejski dostarcza dużo więcej nut ziołowo-przyprawowo-korzennych. Z kolei dąb amerykański często powoduje, że whisky jest bardziej waniliowo-karmelowa, lub nawet kawowa.
Tych zmiennych jest tyle, że można by pisać bez końca.
Można jeszcze gdybać na temat jakości tych beczek. Ktoś mógłby napisać, że po prostu beczka po oloroso była bardziej aktywna i przypadkowo wyszło, że akurat ta whisky jest smaczniejsza.
Wydaje mi się jednak, że to nie przypadek. Zbyt często się zdarza, że whisky dojrzewające w hiszpańskim drewnie po oloroso po prostu bardziej mi smakują.
Podsumowując: to była bardzo przyjemna degustacja 🤤
Poniżej pełne recenzje
The GlenDronach 2003 aged 13 years, Cask no. 713 (Pedro Ximénez)
The GlenDronach 2003 aged 13 years, Cask no. 5480 (Oloroso)
A tutaj ➡️porównanie beczki 713 z inną beczką także po Pedro Ximénez (#2356)⬅️
Więcej zdjęć tutaj
2 thoughts on “The GlenDronach 2003 13 yo: Cask no. 713 (PX) vs 5480 (Oloroso)”