Springbank CV
Springbank CV to whisky z legendarnej destylarni, tym razem zabutelkowana bez oznaczenia wiekowego. Wiemy, że użyto beczek po bourbonie, sherry i porto, a destylaty ponoć leżakowały 7, 10 i 14 lat. Niektóre źródła podają proporcje:
a) 70% 7-letnie destylaty z beczek po bourbonie
b) 25% 10-letnie destylaty z beczek po sherry
c) 5% 14-letnie destylaty z beczek po porto
Niestety, oficjalne nie można tego potwierdzić.
Whisky w tej postaci pojawiła się na rynku w roku 2010, choć był to swego rodzaju remake, gdyż pierwszy raz Springbank CV pojawił się w latach 90. XX w.
Na pierwszy rzut oka, CV mogłoby oznaczać curriculum vitae, choć niektóre źródła podają, że to raczej skrót od chairman’s vat.
Springbank CV
Scotch Single Malt
Region: Campbeltown
NAS
Objętość alkoholu: 46%
Niefiltrowana na zimno
Leżakowana w beczkach po bourbonie, po sherry i po porto
Kolor: bursztyn. Naturalny, jak każda whisky z tej destylarni
Notka smakowa
Zapach: gorzka czekolada, kajmak, dym, czarny, mielony pieprz, sherry, miód, łupina ze świeżego orzecha włoskiego, skórka limonki. Zaskakująco wytrawny. Z czasem pojawia się więcej dymu. Czuć charakter destylarni. Alkohol średnio ukryty. 20/25
Smak: miód gryczany z pieprzem. Potem dym, karmel, wanilia, przypalone drewno, dojrzałe śliwki, sherry. Żadnych szaleństw, sherry-bomb, czy peat-monsterów. Nic z tych rzeczy. Po prostu normalna, smaczna whisky. Beczki na pewno nie były pierwszego napełnienia. 22/25
Finisz: zdecydowanie bardziej dymny od podstawowej „dziesiątki”. Popiół, suszone śliwki, biała kapusta, ciemne piwo. Długi i intensywny, ale trochę szczypie w język. 20/25
Balans: zapach to według mnie najsłabsze ogniwo. Potem jest już tylko lepiej. Jeden z ciekawszych NASów, z jakimi miałem ostatnio do czynienia. Napisałbym „stara szkoła”, gdybym wiedział co to znaczy, ale zbyt krótko interesuję się whisky, żeby to stwierdzić. Całokształt jest nawet przyjemny i czuć kraftowy charakter destylarni. Jest jednak trochę młoda i niedojrzała, a beczki mogłyby oddać nieco więcej. Ale i tak było przyjemnie. Z drugiej strony, na pewno nie będę płakał po tej whisky. 21/25
Ogólnie: 83/100
Inne opinie
lubiewhisky (2018): 82/100
whiskybase: 82,45/100 w oparciu o opinie 271 osób
Podsumowanie
Rzadko się zdarza, żebym źle pisał o którejkolwiek odsłonie z destylarni Springbank, ale czasami, niestety trzeba.
Więcej zdjęć tutaj
2 thoughts on “Springbank CV Campbeltown Single Malt – recenzja”