Śliwka na bocku
Dziś spotkanie z koźlakiem z browaru Amber. Moją uwagę przykuła śliwka: suska sechlońska, o której przeczytałam na kontretykiecie. Lubię dymne piwa, podobnie jak torfowe whisky, a wspomniana śliwka w połączeniu z piwem kojarzy mi się bardzo dobrze, o czym wspomnę na końcu. Panie i Panowie: Śliwka na bocku.
Śliwka na bocku
Browar Amber
Seria: Po godzinach
Styl piwny: Rauchbock
Objętość alkoholu: 6,5%
Ekstrakt: 15,1% wag.
Piwo ciemne, pasteryzowane, niefiltrowane
woda z własnych ujęć głębinowych, słody jęczmienne jasny i karmelowy, śliwka z Szydłowa, suska sechlońska, chmiel aromatyczny i goryczkowy, drożdże
Piwo dolnej fermentacji
Pasteryzowane, niefiltrowane
Termin przydatności do spożycia: 7.06.2020
Termin degustacji: 24.03.2020
Zapach z butelki: suszone owoce, praliny ze śliwką w alkoholu, czekolada
Kolor: ciemny, mahoniowy, mętny
Średniopęcherzykowa piana dość szybko opada i po chwili zostawia jedynie cienki pierścień na powierzchni
Notka smakowa
Zapach: mokre, spalone drewno, prosto ze zgaszonego ogniska. Suszona śliwka, orzech włoski, dym, sos sojowy, lukrecja, marchew prosto z ziemi, gotowany burak.
Smak: kompot z suszu, mokre, spalone drewno, przypalony karmel, miód gryczany, kakao, rumianek, wędzone śliwki, jagody, syrop z buraka cukrowego, anyż, goździki, cynamon, wapno, węgiel.
Goryczka: 2,5/5
Finisz: melasa, anyż, lukrecja, lubczyk, prażona kasza gryczana, sok z buraka, karmel
Balans: kolejne, lekko słone piwo z suską sechlońską w roli głównej. Oczywiście, dzisiejsze piwo do Imperium Prunum (gęstego, niezwykle intensywnego) nie ma nawet startu, ale bardzo miło było przypomnieć sobie ten klimat. Czekoladowo-śliwkowo-dymny smak wywołał uśmiech na mojej twarzy. Szkoda tylko, że brakuje mu ciała. Jest nieco wodniste, jakby zbytnio rozcieńczone.
Jak na swoją cenę, wymiata. Trudno znaleźć na tej półce cenowej coś lepszego w podobnym klimacie.
Polecam
No właśnie. Suska Sechlońska już zawsze będzie mi się kojarzyła z Imperium Prunum z browaru Kormoran. Do dziś uważam to piwo za jeden z najlepszych sztosów, jakie do tej pory próbowałem.
Więcej zdjęć tutaj