Laphroaig Brodir
Laphroaig Brodir pojawił się po raz pierwszy w roku 2012. Wtedy miał deklarację wieku 13 lat i był butelkowany w mocy 50,5%. Ponieważ edycja ta spotkała się z pozytywnym przyjęciem, destylarnia postanowiła wznowić jego produkcję. Jednak dzisiaj spotykam się z wersją butelkowaną w mocy 48%, która trafiła do stałej oferty, a poszczególne batche nieznacznie różnią się od siebie.

Mając butelkę w ręce, przypomniałem sobie Laphroaig PX Cask – whisky, którą próbowałem podczas wizyty w sklepie Aelia Duty Free na lotnisku Chopina w Warszawie… i która, mówiąc krótko, niespecjalnie przypadła mi do gustu. Według mnie, smakowała jak zwykły Quarter Cask, zepsuty przez kiepskiej jakości beczki po sherry < recenzja tutaj >.
Sama nazwa Brodir, znaczy „brat” w jakimś skandynawskim języku i wywołuje niemałe kontrowersje, ale nie będę się rozpisywał na ten temat, bo kiedy w szkole była historia, to miałem grypę i teraz mógłbym coś namieszać.
Za to mogę z czystym sumieniem polecić wideorecenzję na kanale Knur Konesur – vlogu, który gorąco polecam. Tam możemy dowiedzieć się dużo więcej na temat tej whisky, jej nazwy, kontrowersji, o których wspomniałem itd. <link do wideorecenzji Laphroaig Brodir – tutaj>
Dobra, zaczynamy, bo już się ciemno robi 😉
Laphroaig Brodir
Laphroaig znaczy „wydrążony przez wielką zatokę”
Single Malt Scotch Whisky
Region: Islay
NAS
48% alkoholu
Mocno torfowa 35-45 PPM
Leżakowana w beczkach po bourbonie, finiszowana w beczkach po porto Ruby
Niefiltrowana na zimno
Kolor: bursztyn z drobną domieszką miedzi

Notka smakowa
Zapach: chyba jednak nie tego się spodziewałem: wyjątkowo mało dymu, jak na Laphroaig. Marrcepan, biała czekolada, dym, wanilia, podkłady kolejowe, cappuccino, cynamon, anyż, goździki, miód, siano. Ten zapach jest niesamowity – jak łąka pełna kwiatów w upalne lato, a do tego odrobina szałwii, rumianku i rozmarynu. 22/25
Smak: na to czekałem! Teraz czuć, że to Laphroaig. Tutaj torfowy dym wyszedł na pierwszy plan. Czuć także słodycz porto. Poza tym popiół, węgiel, cukier muscovado, goździki, melasa, powidła, suszone śliwki, rodzynki, suszona żurawina, lukier, gorzka czekolada. Bardzo przyjemna whisky. 22/25
Finisz: długi, dymny, intensywny, z dobrze ułożony alkoholem. Konfitura z czarnej porzeczki, węgiel, melisa, natka pietruszki. 21/25
Balans: na każdym kroku, zaskoczenie. Mało dymny aromat (ale bardzo przyjemny), a potem ten mocno torfowy smak z dużą dawką słodyczy. Nie miałem wrażenia, że mam do czynienia z młodą whisky. Wręcz przeciwnie – wydaje się, jakby destylaty dojrzewały w beczkach kilkanaście lat. 22/25
Ogólnie: 87/100
Inne opinie
whiskybase: 85,69/100 w oparciu o opinie 902 osób
Cena: ok. 460 zł
Gdyby nie ta cena, poleciłbym 🤷♂️
Podsumowanie
Whisky ta zdecydowanie bardziej mi smakuje niż PX Cask. Jest słodsza, bardziej wyrazista i po prostu przyjemniejsza – trochę podobna do wypustu KD od Creative Whisky Company. Z drugiej strony, za te pieniądze, spokojnie możemy już dostać dużo lepsze trunki.
Więcej zdjęć tutaj