Ledaig 10 Pomerol Wine Finish
Na fejsbukowej grupie Whisky Lovers Poland, zaczynamy weekend z destylarnią Tobermory. Będzie więc można bliżej przyjrzeć się różnym edycjom z tej destylarni. Póki co, opisałem jedynie 22-letnią Tobermory i 12-letnią Ledaig (torfowa edycja z tej samej gorzelni), obie butelkowane przez niezależnych dystrybutorów. Podobnie jest dzisiaj. Przed Państwem Chieftain’s Ledaig 10 Pomerol Wine Finish, butelkowana przez Ian Macleod.
Nietypowy finisz, w beczkach po doskonałym, francuskim, czerwonym winie powinien nadać tej whisky niezwykłego charakteru, jednak patrząc na jej kolor, domyślam się, że sam proces finiszowania prawdopodobnie nie trwał zbyt długo. Zobaczmy co z tego wyszło.
Ledaig 10 Pomerol Wine Finish
Single Malt Scotch Whisky
Destylarnia: Tobermory
Data destylacji: czerwiec 2007
Data zabutelkowania: kwiecień 2018
10 lat leżakowania
Powstało 689 butelek
58% objętości alkoholu
Niefiltrowana na zimno
Mocno torfowa
Leżakowana w beczkach po bourbonie, finiszowana w beczkach po czerwonym winie Pomerol
Kolor: bursztyn +1, naturalny
Notka smakowa
Zapach: syrop klonowy, węgiel, słonina wędzona, dym, kukurydza, marcepan, suszone daktyle, spalone kable, spalony silniczek, suchy dym, jak z wypalonej łąki, lub dogasającego ogniska, wanilia, kokos, toffi. Zaskakująco dobrze ułożony alkohol, jak na tak wysoką objętość i zaledwie 10 lat leżakowania. 22/25
Smak: dym, popiół, syrop malinowy, pieczone jabłka, karmel, toffi, przypalone drewno, melisa, trawa cytrynowa, pestki moreli, suszone śliwki, rodzynki. Niesamowity klimat! Jednak od razu czuć, że nie jest to dym z Islay. Ten dym jest suchy, ziemisty, drewniany. Ale po dodaniu wody, bardziej uwydatnił się mineralny charakter whisky i wyszło nieco kwasowości i słodyczy. Alkohol nieźle ukryty, czuć też delikatny wpływ beczek po winie. 22/25
Finisz: dym, imbir, kakao, świeże maliny, ciasteczka maślane, rodzynki. 21/25
Balans: porządny, smaczny dymny potwór. Zdecydowanie bardziej smakuje mi bez wody – te 58% spokojnie można przełknąć. W przeciwnym razie (po dodaniu wody), whisky robi się wodnista (poważnie?! 😉) i jakaś taka mniej wyrazista. Czasami woda pięknie podkreśla charakter whisky, jednak tutaj to nie zadziałało za dobrze, a przynajmniej mnie to nie za bardzo spasowało. Cały czas szukam wpływu tej beczki po winie… szukam i szukam… chyba znalazłem trochę słodkich, owocowych akcentów w smaku, jednak dym zdominował wszystko. Z drugiej strony, po Ledaig nie spodziewałem się niczego innego. 21,5/25
Ogólnie: 86,5/100
Inne opinie
whiskybase: 86,22/100 w oparciu o opinie 54 osób
Podsumowanie
Świetna odskocznia dla fanów dymnej whisky z Islay. Momentami przypomina trochę Port Charlotte, do produkcji których nie używa się torfu z samej wyspy, tylko z innego regionu Szkocji. Wpływ beczek po winie nie dominuje, jednak dominuje dym, co dla wielu osób może być sporym atutem.
Więcej zdjęć tutaj
One thought on “Ledaig 10 Pomerol Wine Finish, Ian Macleod – recenzja”