Wild Turkey 81 – recenzja bourbona

Wild Turkey 81

Wild Turkey to świetna destylarnia. Bourbony w niej powstające zawsze mi smakowały. Najpierw opisałem edycję WT 101, potem Wild Turkey Bourbon (butelkowany w mocy 40,5%), następnie Rare Breed w mocy beczki i WT Master’s Keep Decades. Zawsze wysoko je oceniałem. W końcu przyszła kolej na wycofaną już z produkcji Wild Turkey 81.

Jest to whiskey butelkowana w mocy 40,5% – podobnie jak jej następczyni Wild Turkey Bourbon. Różnica jednak polega na tym, że nowa edycja dojrzewa w beczkach przez 5 lat, a poprzednia – opisywana dzisiaj – o rok dłużej.

Wild Turkey 81

Wild Turkey znaczy „Dziki Indyk”

Objętość alkoholu: 40,5%

Kentucky Straight Bourbon Whiskey

Okres leżakowania: co najmniej 6 lat

Mash Bill: 75% kukurydzy, 13% żyta, 12% słodowanego jęczmienia

Kolor: złoty bursztyn

Zapach: czuć zwęglenie mocno wypalonej beczki, karmel, toffi, lakier do parkietu, aceton, krówki, miód rzepakowy, suszone daktyle, cytryna, kandyzowane cytrusy, kwiat koniczyny, cukier puder. Alkohol nieźle ukryty. 20,5/25

Smak: oj, coś tu chyba nie zadziałało tak, jak trzeba. Nie tego się spodziewałem. Wodnisty i po prostu „taki sobie”. Przypalone drewno, wanilia, bita śmietana, gorzka czekolada, pralinki z alkoholem, krówki, marcepan, Amaretto. Alkohol kiepsko zamaskowany. 18,5/25

Finisz: średnio długi, kakao, karmel, kokos, popiół, kukurydza z puszki. 20/25

Balans: przeciętny aromat, przeciętny smak, przeciętny finisz, przeciętny bourbon. Cieszę się, że został zastąpiony przez edycję o rok młodszą, ale o wiele ciekawszą. 18/25

Ogólnie: 77/100

Inne opinie

whiskyfun (2013): 79/100

whiskybase: 76,67/100 w oparciu o opinie 23 osób

Cena: pfff… i tak wycofany z produkcji

Podsumowanie

Kiedy pierwszy raz spróbowałem nową odsłonę WT Bourbon, byłem bardzo zadowolony. Pomyślałem sobie: skoro 5-letni indyk jest taki dobry, to ciekawe o ile lepszy będzie jego o rok starszy poprzednik. Kiedyś nawet napisałem na oficjalnym fanpage’u Wild Turkey, że obniżają jakość najpopularniejszego bourbona, skracając jego wiek z 6 do 5 lat. W odpowiedzi padło stwierdzenie, że Jimmy oraz Eddie Russelowie wciąż dbają o to, żeby ten bourbon był jak najlepszej jakości, która wcale nie spadła z obniżeniem wieku.

Pomyślałem: pożyjemy, zobaczymy. Spróbuję i sam to stwierdzę. I rzeczywiście potwierdzam. Nowa – młodsza edycja wcale nie jest gorsza. Co więcej, wydaje mi się wyraźnie lepsza! Zweryfikuję to w bezpośrednim porównaniu.

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku

One thought on “Wild Turkey 81 – recenzja bourbona

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.