Glen Grant Single Malt (2007) – recenzja whisky

Glen Grant Single Malt

Dziś spotkanie z whisky, która prawdopodobnie jest swego rodzaju pierwowzorem edycji Major’s Reserve. Przed nami Glen Grant Single Malt, bez oznaczenia wiekowego, jedyne, co wiem, to fakt, że na banderoli widnieje data 2007 rok.

Wprawdzie, wspomniana whisky nie zrobiła na mnie wrażenia, jednak tym razem na nic się nie nastawiam. Zobaczmy jakie NASy robili te kilkanaście lat temu.

Zdj. Łukasz Pawelec

Glen Grant Single Malt

Single Malt Scotch Whisky

Region: Highland

Objętość alkoholu: 40%

Filtracja na zimno: brak danych

Użyte beczki: brak danych, jednak kolor wskazywałby na ex-bourbon

Kolor: białe wino

Notka smakowa

Zapach: aceton, zmywacz do paznokci, mleczna czekolada, migdały, toffi, cytrusy, drewno, karmel, bourbon, bita śmietana, piasek, świeży chleb tostowy (jeszcze przed włożeniem do tostera), wytrawne Prosecco, skóra. Ciekawy, niespotykany, specyficzny, ale niezbyt przyjemny. Poza tym, alkohol całkiem nieźle ukryty. 20/25

Smak: wodnisty. Karmel, maliny, mleczna czekolada, toffi, dojrzałe banany, suszone daktyle, espresso, biszkopt nasączony alkoholem. 19,5/25

Finisz: skórka z cytryny, gorzka czekolada, grejpfrut, miód, pestki jabłek. Średnio długi. 19/25

Balans: kilkanaście lat minęło, whisky już dawno zapomniana. Jednak wcale mnie to nie dziwi. Ja też prawdopodobnie szybko o niej zapomnę. 18/25

Ogólnie: 76,5/100

Podsumowanie

Nie znalazłem w Internecie żadnych informacji na temat tej whisky, jednak po tej degustacji, podtrzymuję zdanie z początku tego wpisu. Wydaje mi się, że ta edycja z czasem przeobraziła się w Glen Grant Major’s Reserve – tak samo nudną i nijaką whisky, którą nie warto się interesować.

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.