Bandwagon Original Straight Bourbon Whiskey
Bandwagon Straight Bourbon Whiskey powstaje w destylarni Midwest Grain Products of Indiana (MGP). Historia tej gorzelni sięga aż do 1847 roku. W międzyczasie wielokrotnie zmieniała właścicieli a także była zamykana. Teraz produkowane są w niej destylaty, z których powstają różne alkohole, między innymi bourbony sprzedawane pod marką własną.
Co ciekawe, właśnie tutaj powstaje m.in. znakomita whiskey amerykańska, Bulleit Rye, składająca się aż w 95% z żyta w zacierze. Oprócz tego, można by wspomnieć chociażby o takich markach, jak: George Dickel Rye, czy James E. Pepper, które również powstają w destylarni MGP of Indiana.
Jeśli chodzi o biedronkowego Banwagona, mamy tutaj bourbon o wysokiej zawartości żyta: 36%, co powinno wyraźnie wpłynąć na smak i nadać mu charakterystycznego, ziołowego pazura. Zobaczmy, czy da się to pić na czysto, czy raczej nada się tylko do drinków.
Bandwagon Original Straight Bourbon Whiskey
41,3% alkoholu objętościowo
Batch no. 008
Butelka nr 44178
Leżakowanie minimum 4 lata
Mash Bill: 60% kukurydzy, 36% żyta, 4% słodowanego jęczmienia
Kolor: bursztyn +1, naturalny
Notka smakowa
Zapach: ziołowy z wyraźnym, żytnim akcentem. Budyń bananowy, mleczna czekolada, szałwia, kwiaty, świeżo skoszona trawa, cukier puder, tymianek, karmel. Alkohol nieźle ukryty. 20,5/25
Smak: o nie! Nie robcie mi tego. Zapach, to jeszcze „jak cię mogę”, ale ten smak, to jakaś patologia. Mało słodki i mało intensywny. Przede wszystkim, podobnie jak w aromacie, ziołowy. Szałwia, majeranek, kakao, karmel, plastik, zbutwiałe drewno, goździki, imbir, miód, biała czekolada. 17,5/25
Finisz: krótki, wytrawny, przypalone drewno, wanilia, kajmak, czarny pieprz. 18/25
Balans: ładna butelka, fajnie, że ABV jest trochę wyższe, niż ustawa przewiduje, ale… poważnie? Liczyłem na to, że stosunkowo spora ilość żyta w zacierze nada temu bourbonowi charakteru. Nie nadała. 17/25
Ogólnie: 73/100
Cena: 59-69 zł (Biedronka)
Podsumowanie
Do kalibracji użyłem Jim Beam Original, aby mieć jakiś punkt odniesienia. Okazał się on o wiele ciekawszy i smaczniejszy niż Bandwagon.
Ani Tomasz Miler, ani Adam Kucharuk nie przestrzegli mnie przed tym bourbonem… a specjalnie oglądałem 😅 No cóż, bądźcie przestrzeżeni! Jedyne, z czego się cieszę, to fakt, że kolega wziął ze mną tę butelkę na pół. Niech się teraz męczy 😁
Więcej zdjęć tutaj
„Ani Tomasz Miler… nie przestrzegli mnie przed tym bourbonem… a specjalnie oglądałem”
Musiałeś się podpierać innymi nazwiskami w opinii?
Tu masz alternatywę: https://stanowski.it/bourbonwhiskey/bourbon-whiskey-15-bandwagon-straigth-bourbon/
Jak widać opis smaku jak i wrażenia są zupełnie inne, a Bandwagon przedstawiany jest jako „alternatywa dla Jack Danielsa, Jim Beam Double Oak lub Wild Turkey 101.”, a nie stojącego półkę niżej wspomnianego Originala.
Sama użyłam do kalibracji Wild Turkey Rare Breed Barrel Proof 58,4% co stoi na znacznie wyższej półce niż Jim Beam Original. Nie zgadzam się z opinią, iż jest „Mało słodki…”.
Jak widać niektórym tylko cena smakuje (albo koperta od „dystrybutora Jim’a” – co by konkurencję szybko dyskredytować na tym postkomunistycznym rynku eksperymentalnego „beachlandu”), a Bandwagon jak widać po cenach w sklepach internetowych także wyżej stoi niż Jim Beam Original. Smak Bandwagon jest jak najbardziej słodki z wyczuwalnymi owocami, łagodny (a nie „mało intensywny”). Gargantuizmu można szukać w Octomore 07.1 a nie w trunku, który z założenia ma być lżejszy w smaku i nadawać się na imprezy w gronie bliskich znajomych.
milera spytaj o notę smakową, ale obowiązkowo z przypomnieniem mu uprzedniego zerknięcia na ściągę w postaci whiskybase, co jegomość nie tylko uskutecznia, ale i wielokrotnie udowadnia, że jedynie na czym się zna, to marketing…