Tobermory 2003 Muscat Finish – recenzja whisky

Tobermory 2003 Muscat Finish

Destylarnia Tobermory zdecydowanie należy do moich ulubionych, zwłaszcza gdy mówimy o jej nietofowych odsłonach. Charakterem i złożonością przypomina mi trochę Springbank, Bunnahabhain, może trochę Ben Nevis. Z kolei, jeśli mówimy o jej torfowych edycjach – Ledaig, myślę, że mogą z powodzeniem konkurować z największymi graczami na Islay. Dziś mierzę się z 16-letnią Tobermory 2003 Muscat Finish – hand fillem o mocy 54,1% alkoholu objętościowo.

Tobermory 2003 Muscat Finish

Tobermory znaczy „Studnia Mary”

Single Malt Scotch Whisky

Region: Islands (Isle of Mull)

Data destylacji: 2003

Data zabutelkowania: 2019

16 lat leżakowania

Cask Strength: 54,1%

Niefiltrowana na zimno

Finiszowana w beczkach po winie Muscat

Zdjęcie: Bartosz Tomkowicz

Kolor: bursztyn z lekkim rubinowym akcentem, naturalny (podobny do Glenmorangie Quinta Ruban)

Notka smakowa

Zapach: rodzynki, wanilia, budyń czekoladowy, karmel, kukułki, aronia, sos sojowy, mus jabłkowy, odrobina siarki, sok z winogron, trawa cytrynowa, toffi, prażone migdały, szarlotka z kruszonką. Alkohol świetnie ukryty, jednak zdecydowanie należy dać tej whisky pooddychać – nie można się z nią spieszyć. Wtedy aromat nabiera głębi i robi się o wiele przyjemniejszy. 22/25

Smak: bomba słodyczy, która z czasem dopuszcza do głosu przyjemną goryczkę – taką w stylu błonki ze świeżych orzechów włoskich. Ponadto suszona żurawina, miód, goździki, karmel, gorzka czekolada, orzechy laskowe, orzechy pekan w karmelu (na promenadzie w Kołobrzegu 😉), suszone figi, suszone daktyle, śliwki w likierze, czekoladowe praliny z wisienką, marcepan. Genialny smak, wszystko tu pasuje, nic nie przeszkadza, nic nie drażni… minimalnie zbyt dynamicznie czuć beczkę, ale zapewne wielu osobom będzie to odpowiadać. 23/25

Finisz: powidła śliwkowe, gorzka czekolada, dżem z czarnej porzeczki, popiół, miód, cukier muscovado. Trwający bardzo długo i przyjemny. 22/25

Balans: Smak rozkłada na łopatki. Coś, jak połączenie świetnej jakości beczek po oloroso, PX i porto z doskonałym destylatem. Alkohol jest świetnie ukryty, a całość pełna niuansów, które wychodzą na jaw, jeśli pozwolimy tej whisky odpocząć dłuższą chwilę w kieliszku. Bardzo wyrazista bomba od Tobermory. 23/25 

Ogólnie: 90/100

Inne opinie

whiskybase: 89,56/100 w oparciu o opinie 21 osób

Podsumowanie

Zdaję sobie sprawę, że whisky tej nie dostaniemy z żadnym markecie, a nawet w sklepach internetowych nie jest zbyt popularna, jednak nie mogłem sobie odmówić przyjemności skosztowania jej i podzielenia się wrażeniami z degustacji na blogu. Jeszcze raz utwierdziło mnie to w przekonaniu, że warto próbować trunków z różnych regionów Szkocji, o różnych charakterach i z różnych półek cenowych, żeby wyrobić sobie ogólny zarys tego, co kryje się pod nazwą „Whisky”.

Kiedyś przepadałem za sherry-bombami. Później przyszedł czas na peat-monstery. Teraz mam etap… wyraziste destylaty 😉 Polecam poszukiwania, zamiast zamykanie się na jeden, poszczególny styl whisky – tak może być dużo ciekawiej

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.