Grant’s Triple Wood Stand Fast
Dziś spróbuję Grant’s Triple Wood, z serii: Stand Fast. Jest to szkocka whisky mieszana, bardzo popularna w Polsce. Na butelce możemy przeczytać, że jest leżakowana w trzech różnych typach beczek, co wpływa na gładki i bogaty smak.
Whisky ta występuje również w wersji z kartonikiem, z którego możemy dowiedzieć się jakie beczki brały udział w procesie dojrzewania leżakowanych w nich destylatów.
Na kartonie widnieje informacja, że były to:
1) American Oak
2) Virgin Oak
3) Bourbon Refill
Co to może oznaczać?
Jeśli chodzi o wartość treści zawartej w tej informacji, to szczerze przyznam, że pozostawia nam ona dużo do życzenia. Co prawda, punkt 2 i 3 są (przynajmniej dla mnie) dość czytelne, to interesuje mnie różnica pomiędzy American Oak i Refill Bourbon. Jak wiadomo, każdy bourbon leżakuje w beczkach z białego dębu amerykańskiego, więc na pierwszy rzut oka, wygląda to na ten sam rodzaj drewna. Z drugiej strony, mógłby to być ex-bourbon pierwszego napełnienia (first-fill), jednak wtedy wypadałoby pochwalić się tym – jak nie na etykiecie, to chociaż na kartoniku. Z kolei w beczkach z tego samego dębu, mogło leżakować sherry, jednak i wtedy opłacałoby się o tym wspomnieć.
Na koniec tego, przydługiego wywodu, można dojść do wniosku, że tajemniczy American Oak, może oznaczać na przykład beczki po Jack Daniel’s, czyli Tennessee Whiskey, która nie jest bourbonem. Ale czy jest jakakolwiek wyczuwalna różnica pomiędzy beczką po bourbonie, a tą po Tennessee Whiskey?
Jak by nie patrzeć, efekt marketingowy chyba zadziałał, bo potencjalni nabywcy, widząc, że whisky ta leżakowała aż w trzech rodzajach beczek, mogą dojść do wniosku, że musi być warta spróbowania. Czy rzeczywiście tak jest? Zaraz się przekonam.
Grant’s Triple Wood
Seria: Stand Fast
NAS
40% objętości alkoholu
Whisky filtrowana na zimno
Leżakowana w beczkach po bourbonie, virgin oak i American Oak
Kolor: bursztyn
Notka smakowa
zapach: palona guma, karmel, drewno, wanilia, sól jodowana, siarka, rodzynki, dojrzałe śliwki, trochę kwiatowych klimatów. Całość jest nieco wodnista, ale czuć wyraźny wpływ destylatów słodowych. Może ich odsetek nie jest zbyt dominujący, ale to zupełnie inna półka, niż jakiś tam Lauder’s, William Peel, czy inne, nienadające się do picia wynalazki. 20/25
Smak: lekko przypalony karmel, migdały, mleczna czekolada, czarny pieprz, kandyzowany imbir, cappuccino, orzechy laskowe, lody waniliowe. Alkohol przyzwoicie ukryty. 19/25
Finisz: raczej krótki. Karmel, wanilia, pieprz, imbir, odrobina cytrusów, kajmak. 19/25
Balans: biorąc pod uwagę moje dotychczasowe nieudane przygody z różnymi Grantsami, spodziewałem się kolejnej nudy. A tutaj spotkało mnie pozytywne zaskoczenie. Blendzik całkiem nie najgorszy. Spróbowałem na czysto i żyję 😁 19,5/25
Ogólnie: 77,5/100
Inne opinie
whiskybase: 68,13/100 w oparciu o opinie 25 osób
Cena: około 60 zł za litrową butelkę
Podsumowanie
Większość i tak nabędzie tę whisky, w celu mieszania jej w koktajlach – i do tego, z pewnością się sprawdzi. Co do jej walorów smakowych, w degustowaniu jej na czysto, też nie mam się do czego przyczepić. Ot, taki… zwykły blend, który spokojnie da się przełknąć bez popijania.
Więcej zdjęć tutaj
One thought on “Grant’s Triple Wood Stand Fast – recenzja whisky”