Springbank 12 Batch 20
Po bardzo, ale to bardzo, ale to baaardzo udanej degustacji batcha 16 z 2018 roku, z największą przyjemnością podchodzę do Springbank 12 Batch 20. Chętnie napisałbym coś wzniosłego na temat tej destylarni, lub samej whisky, ale już nie mogę się doczekać, aż jej spróbuję – sami wiecie...

Zdj. Adrian Bera
Springbank 12 Batch 20
Single Malt Scotch Whisky
Region: Campbeltown
Batch 20
2020 rok
Objętość alkoholu: 55,3%
Niefiltrowana na zimno
Leżakowana w beczkach po sherry (35%) po bourbonie (65%)

Kolor: bursztyn, naturalny
Notka smakowa
Zapach: miód, orzechy arachidowe, gotowany ryż, kukurydza z puszki, pleśń (pleśniejący kawałek mokrego drewna), mokra ziemia, zakurzony, stary mebel, strych, czerwone porzeczki, suszone śliwki. Beczki nie dominują, czuć przede wszystkim świetny, ciężki destylat, a alkohol jest całkiem dobrze ukryty. 21,5/25
Smak: espresso, dżem z czarnej porzeczki, popiół, węgiel, melasa, miód, cukier muscovado, biszkopt nasączony Amaretto, kakao, goździki, karmel, dym. Wiem, że wygląda to na dość skromny opis, jednak muszę przyznać, że wszystkie te doznania są bardzo intensywne, a whisky naprawdę ciekawa. 22/25
Finisz: miód, węgiel, suszone śliwki, gorzka czekolada, odrobina dymu, długi i intensywny. 22/25
Balans: przyjemny aromat i długi, intensywny finisz, to zdecydowane atuty tej edycji. Natomiast sam smak jest poprawny, przyjemny, ale jakoś szczególnie mnie nie ujął. Może gdyby udało się minimalnie lepiej ukryć alkoholową intensywność w smaku, byłoby jeszcze lepiej. Jednak jest on na tyle przyjemny, że jestem w stanie przymknąć na to oko. 22,5/25
Ogólnie: 88/100
Inne opinie
whiskybase: 88,18/100 w oparciu o opinie 222 osób
Cena: ok. 380 zł
Podsumowanie
I jak tu nie kochać tej destylarni? Wprawdzie każdy batch trochę się różni, jeśli chodzi o użyte beczki i ich proporcje, jednak to wciąż ta sama, bardzo dobra whisky. Wiem, że jestem pod tym względem w zdecydowanej mniejszości, ale uważam, że zwiększenie ilości beczek ex-bourbon ciekawie wpływa na efekt końcowy.
Więcej zdjęć tutaj
2 thoughts on “Springbank 12 Batch 20 – recenzja whisky”