Brokreacja Nafciarz Imperialny Islay Blend Barrel Aged
Od razu, jak tylko zobaczyłem to piwo na półce w markecie, bez zastanowienia włożyłem je do koszyka. Później dostrzegłem w jakich beczkach leżakowało, co jeszcze bardziej mnie ucieszyło. Na etykiecie oraz na kartoniku, możemy przeczytać:
Imperialny Nafciarz to podwójnie doładowane wcielenie Nafciarza Dukielskiego, jeszcze bardziej intensywne. Motywem przewodnim jest tu torfowa wędzonka, dzielnie wspierana przez czekoladę, orzechy i ciemne owoce. Muskularne ciało nadaje piwu degustacyjnego charakteru, który cieszył jak zastrzyk petrodolarów.

Brokreacja Nafciarz Imperialny Islay Blend Barrel Aged
Whisky Rye Imperial Brown Porter Barrel Aged
Ekstrakt 24* Plato
Alk. 11,1% obj.
Składniki: woda, słody: Whisky 45ppm, Pale Ale, Żytni, Monachijski typ II, Chocolate Wheat, Carafa Special typ III, chmiele: Warrior, East Kent Goldings, drożdże, płatki drewna kasztanowego.
Piwo niepasteryzowane i niefiltrowane.
Data rozlewu: 03.12.2018
Data degustacji: 25.12.2020
Leżakowane w beczkach po Laphroaig 10 oraz Bunnahabhnain.

Kolor: czarny, piana praktycznie nie pojawiła się, natomiast pojawił się cienki pierścień, oblepiający ścianki szkła
Zapach z butelki: węgiel, podkłady kolejowe, nadpalone drewno, karmel
Notka smakowa
Zapach: karmel, wypalona trawa, suszone śliwki, torfowy dym, przypalony karmel, suszone figi, seler naciowy, lubczyk, goździki, kakao.
Smak: suszone owoce, pestki moreli, popiół, mocna kawa zbożowa, prażone migdały, melasa, espresso, miód gryczany, suszone śliwki, dym, żywica drzewa iglastego, estragon, węgiel. Masakra, jakie intensywne – jak esencja porteru, coś pięknego – gęste, intensywne, przepyszne!

Goryczka: 4/5
Finisz: długi, gorzki, intensywny, z delikatnie metalicznym, trochę nieprzyjemnym akcentem.
Całokształt: jest sztos. Piękny aromat, genialny, ultra-intensywny smak z wyraźnym torfowym pazurem, gęsta, oleista konsystencja, wyrazista goryczka i rewelacyjnie ukryty alkohol. Byłoby idealnie, gdyby nie ten lekko metaliczny posmak.
Cena: 26 zł w Carrefour
Kupione w sierpniu 2019 roku
Podsumowanie: bardzo lubię destylarnię Bunnahabhain. Próbowałem różnych jej edycji, butelkowanych zarówno przez destylarnię, jak i przez niezależnych bottlerów. Jednak nie zawsze ich wypusty reprezentują najwyższy poziom, a za jej torfowymi edycjami jakoś nie przepadam (nie ma jak stara, poczciwa, nietorfowa Bunnahabhain 12). Z drugiej strony, nie sposób nie wspomnieć o Laphroaig 10, która dla wielu jest po prostu wyznacznikiem lub stałym punktem odniesienia, jeśli chodzi o torfowe whisky.
Dzisiejszy Nafciarz ma w sobie coś z obu wymienionych destylarni z Islay – słodycz i bogactwo Bunnahabhain, jak i dymnego pazura Laphroaig. Genialne piwo, gorąco polecam.
Więcej zdjęć tutaj
2 thoughts on “Brokreacja Nafciarz Imperialny Islay Blend BA – recenzja”