Delaforce Fine Ruby Port
Jeśli chodzi o wina, to najchętniej wybieram sherry. Po porto sięgam trochę rzadziej, a głównym powodem jest to, że według mnie, wina te najczęściej są po prostu zbyt słodkie. Raz udało mi się nawet znaleźć „wytrawne” białe porto, które opisałem już na blogu (recenzja – tutaj). Jednak określenie „dry” było zdecydowanie na wyrost i porto to przypominało bardziej półsłodkie, niż wytrawne wino. Dzisiaj w kieliszku znalazło się Delaforce Fine Ruby Port, więc od razu nastawiam się na olbrzymią dawkę słodyczy.
Delaforce Fine Ruby Port
Kraj: Portalia
Region: Douro
Apelacja: Vinho DO Porto
Szczepy: Tourgia Nacional, Tourica Francesa, Tinta roris, Tinta Barocca, Tinto Cao
Rodzaj: Porto czerwone
Alkohol: 20%
Leżakowane średnio przez 3 lata
Kolor: bordo, czerwone wino z minimalnym akcentem brązu
Notka smakowa
Zapach: winogrona, sok z wiśni, orzechy włoskie, drewno, wanilia, brzoskwinie, dojrzałe śliwki węgierki, jeżyna, czarna porzeczka. Zdecydowanie bardziej owocowe, niż różne odmiany porto Tawny. 21/25
Smak: słodkie, owocowo-karmelowe, delikatnie cierpkie. Brzoskwinie w syropie, suszona żurawina, aronia, jeżyny, czarna porzeczka, rodzynki. Alkohol bardzo dobrze ułożony. 22/25
Finisz: migdały, świeże ziarna słonecznika, delikatnie skarmelizowany cukier, czarna porzeczka, powidła śliwkowe. 21/25
Balans: to wino postawiłbym idealnie w połowie drogi między słodkim czerwonym winem gronowym nieleżakowanym, a winami dojrzewającymi w beczkach. Dla fanów whisky, może to nie być do końca to, czego szukają, jednak dla entuzjastów wina (jeśli tolerują słodkie), mogłoby być ciekawym pomostem między winami, a leżakowanymi alkoholami mocnymi. Mnie bardzo smakuje. 21/25
Ogólnie: 85/100
Cena: ok. 50 zł
Polecam
Więcej zdjęć tutaj