Benrinnes 10 single cask (Al.Capone) – recenzja whisky

Benrinnes 10 single cask

Dziś przyszła kolej na pierwszą z serii 10 whisky zabutelkowanych z okazji 10-lecia marki Al.Capone. Benrinnes 10 single cask z beczki ponownego napełnienia po bourbonie.

Benrinnes do jedna z najmniejszych destylarni w Szkocji. założona została już w 1826 r. jednak przez dziesięciolecia kilkakrotnie zmieniała właścicieli, a whisky w niej produkowane nigdy nie trafiają do oficjalnej dystrybucji pod marką własną destylarni.

Obecnie gorzelnia ta znajduje się w portfolio Diageo i powstaje w niej około 2,5 mln litrów alkoholu rocznie. Lwia część spirytusu trafia jednak do blendów, głównie Johnnie walker i J&B.

Jeśli chodzi o single malty z destylarni Benrinnes, można spotkać ich dość sporo w ofertach niezależnych dystrybutorów. Natomiast w pierwszej edycji serii Flora & Fauna z 1991 r. pojawiła się piętnastoletnia whisky z tej destylarni. Whisky ta nieprzerwanie widnieje w tej serii aż do teraz i bez trudu można ją dziś dostać.

Teraz zajmiemy się 10-letnią edycją z pojedynczej beczki po bourbonie. Do dystrybucji trafiło zaledwie 269 butelek.

Benrinnes 10 single cask

Ben Rinnes to nazwa szkockiej góry (840 m n.p.m.)

Single Malt Scotch Whisky

Cask Exclusive Series

Region: Speyside

Data destylacji: 12.04.2010

Data zabutelkowania: 27.07.2020

10 lat leżakowania

57,1% alkoholu objętościowo

Niefiltrowana na zimno

Leżakowana w beczce po bourbonie (ponownego napełnienia), typu hogshead

Kolor: bursztyn -1, naturalny

Notka smakowa

Zapach: mandarynka, skórka z cytryny, coś przypominającego oponę samochodową, rukola, likier jajeczny, karmel, chinina, drewniane gałązki, żywica drzewa owocowego, brzoskwinie, kwiaty koniczyny. Alkohol całkiem przyzwoicie ukryty, zwłaszcza gdy się weźmie pod uwagę jego objętość. 21/25

Smak: płatki owsiane, miód, herbatniki, lekki karmel, wanilia, świeży słonecznik, kandyzowany imbir, jabłka pieczone na ognisku, kakao, skórka z cytryny, anyż, wosk. Tutaj również alkohol jest całkiem nieźle zamaskowany. 22/25

Finisz: rukola, miód, suszone morele, dojrzałe gruszki, orzechy włoskie — długi i przyjemny. 21/25

Balans: whisky jest spójna i dobrze ułożona, smak niewiele się różni od tego co otrzymujemy w zapachu, alkohol jest całkiem przyzwoicie ukryty. Czuć charakter destylarni, choć zazwyczaj w innych edycjach whisky Benrinnes, beczki oddają nieco więcej. Tutaj baryłka po bourbonie nie zdominowała destylatu. Całość jest ciekawa, choć brakuje mi dojrzałości… np. dodatkowych pięciu lat w beczce — byłoby miodzio. 21,5/25

Ogólnie: 85,5/100

Cena: 399 zł

Podsumowanie

Cieszę się, że whisky nie jest przedobrzona, a już sam kolor świadczy o tym, jaki wpływ na destylat miała sama beczka. Osobiście podoba mi się fakt, że użyto beczki typu refill, które moim zdaniem dobrze układają się z nietorfowym destylatem. Jednak gdyby zawartość spędziła w niej nieco więcej czasu, moglibyśmy mieć do czynienia z dużo ciekawszym trunkiem. A tak, pozostaje nam tylko przyzwoity dram… za trochę mniej przyzwoitą cenę.

Brakuje mi też trochę informacji – na przykład nie wiemy, czy mamy do czynienia z mocą beczki, czy też 57,1% to wynik rozcieńczenia wodą do brytyjskiego 100 Proof. Ale nie ma co się czepiać, w smaku whisky broni się sama i to jest chyba najważniejsze.

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku

2 thoughts on “Benrinnes 10 single cask (Al.Capone) – recenzja whisky

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.