Benriach 2008 Cask Edition
Całkiem niedawno opisałem pierwszą whisky z serii 10 single casków wyselekcjonowanych i butelkowanych dla polskiej marki Al.Capone. Była to 10-letnia Benrinnes z pojedynczej beczki po bourbonie. Dziś przyszła kolej na odsłonę nr 3: Benriach 2008 Cask Edition. Single Cask, beczka po sherry Pedro Ximenez, 12 lat leżakowania, torfowy destylat, moc beczki i oczywiście naturalny kolor.

Mam jeszcze świeżo w pamięci BenRiach z beczki po PX (single cask #6925) i szczerze przyznam, że nie mam z tą butelką miłych wspomnień. Beczka zdominowała destylat tak bardzo, że bardziej było w niej czuć sherry, niż whisky. Jednak tutaj mamy zupełnie inną historię. Opisywana dzisiaj whisky powstała z destylatu wędzonego torfowym dymem, co akurat bardzo lubię w połączeniu z beczką po sherry PX. Tym bardziej, że już po kolorze widać, że raczej nie była to beczka pierwszego napełnienia, co oczywiście bardzo mnie cieszy.
Dobrym przykładem takiego połączenia jest chociażby Kilchoman, którego typowo torfowy charakter destylatu świetnie komponuje się z beczkami po tym ultra słodkim winie. Jednak tutaj sytuacja może wyglądać nieco inaczej. Po pierwsze, destylat spędził w beczce nieco więcej czasu niż lwia część whisky z destylarni Kilchoman. Po drugie, torf użyty do wędzenie słodu w Benriach nie pochodził z wyspy Islay, tylko z górzystego regionu Highalnds. W związku z tym, sam akcent dymu prawdopodobnie nie będzie miał typowego „wyspiarskiego”, medyczno-aptecznego charakteru, ponieważ torfowa ziemia w górzystym regionie ma zupełnie inny skład niż poprzerastany morskimi glonami torf z Islay.
Benriach 2008 Cask Edition
Benriach znaczy „Nakrapiana Góra”
Single Malt Scotch Whisky
Region: Speyside
Single Cask #4051
12 lat
Cask Strength: 60,6% alkoholu objętościowo
Limitowana edycja 554 butelek
Whisky niefiltrowana na zimno
Średnio torfowa
Leżakowana w beczce typu Puncheon po sherry Pedro Ximenez
Kolor: bursztyn +1, naturalny
Notka smakowa
Zapach: a) przepiękny, wyraźnie owocowy b) na początku bardzo alkoholowy. Ale po kilkunastu minutach jego ostrość łagodnieje i robi się jeszcze przyjemniej. Dżem malinowy, gorzka pomarańcza, pianki Marshmallow, gofry z bitą śmietaną, owocami i polewą toffi, powidła śliwkowe, pączek z lukrem, dym. Jednak torfowy dym nie wybija się na pierwszy plan, tylko robi za tło. 22/25
Smak: re-we-lac-ja! Cytrusowo-karmelowy z wyrazistym akcentem dymu. Czuć, że nie jest to dym z torfu z Islay – tutaj dym jest bardziej „suchy”, owocowy. Wędzone śliwki, brzoskwinie w syropie, rodzynki, czekolada deserowa, syrop klonowy, kandyzowana skórka pomarańczy, kakao, a alkohol jest lepiej zamaskowany niż w zapachu. 23/25
Finisz: długi, dymny, cytrusowy, słodki z przyjemną goryczką. 22/25
Balans: bardzo nieoczywista whisky. Chyba jeszcze nigdy nie spotkałem się z takim połączeniem. Mnóstwo cytrusów, słodyczy i dość sporo dymu. Ponadto świetnej jakości beczka robi jedynie za tło, przez co nie zdominowała niesamowitego charakteru destylatu. Bardzo podoba mi się ta kompozycja. Szkoda, że miałem tylko sampla. 23/25
Ogólnie: 90/100
Inne opinie
Mike & Malts (04.2021): 88/100
Cena: 599 zł
Podsumowanie
Cytując klasyka: „Jeszcze takiego zapachu nie piłem”. Gorąco polecam.
Więcej zdjęć tutaj
Dzień dobry!
Jakie whisky wybrać na prezent dla faceta, który z whisky pijał jedynie te „ogólnodostępne” tj. Jack Daniel`s, Jim Beam, Ballantines? Mówi że najlepsze co dotychczas pił to Gentleman Jack… Czy The GlenDronach Original aged 12 years będzie dobrym wyborem? 🙂
Z góry dziękuję za odpowiedź!
Myślę, że tak. Chociaż Glendronach to trochę inny profil. Ale myślę, że się nie zawiedzie. W podobnym przedziale cenowym mogę polecić Bunnahabhain 12 – moim zdaniem dużo lepsza whisky. A z amerykańskich whiskey: Wild Turkey 101, Buffalo Trace, czy Jim Beam Double Oak (ok. 80 zł, ciemnoniebieska etykieta)