Aberlour A’Bunadh Alba
Aberlour A’Bunadh w popularnej wersji po sherry oloroso była trzecią whisky single malt, jaką próbowałem. Był to batch #47. Myślałem wtedy, że znalazłem najlepszą whisky na świecie, jednak od tamtej pory sporo się zmieniło. Z drugiej strony, nadal lubię tę destylarnię, jak i różne sherry-bomby – zwłaszcza po oloroso. Ostatnio destylarnia Aberlour wpadła na ciekawy pomysł, który dzisiaj Wam przedstawiam: Aberlour A’Bunadh Alba.
Na tapet wziąłem Batch #002, oczywiście butelkowaną w mocy beczki, która tym razem wynosi 58,7%. Zasadnicza różnica polega na rodzaju użytych beczek – są to beczki wyłącznie po bourbonie. Whisky ta dedykowana jest na rynek amerykański i w założeniu ma być ok 10$ tańsza od jej odpowiedniczki z beczek po sherry.
Aberlour A’Bunadh Alba
Aberlour znaczy „ujście rzeki Lour”
Single Malt Scotch Whisky
Batch 002
Region: Speyside
NAS
Cask Strength: 58,7% alkoholu objętościowo
Nietorfowa
Leżakowana w beczkach po bourbonie
Niefiltrowana na zimno
Dedykowana na rynek amerykański
Zdjęcie: Łukasz Iwańczuk
Kolor: złoty, bursztyn -1, naturalny
Notka smakowa
Zapach: na początku zaskakuje wyjątkowo dobre ukrycie alkoholu, zwłaszcza gdy się weźmie pod uwagę że jego wysokie stężenie nie lubi iść w parze z młodym wiekiem trunku. Tutaj w aromacie od razu pojawiają się łąki zbóż, kwiaty, coś, co przypomina słoneczny dzień na wsi – przyjemny zapach lata! Poza tym suszone figi, karmel, bardzo dojrzałe banany, rodzynki, cytrusy, kandyzowane owoce, gorzka czekolada, hibiskus, maliny, kwiat róży, drewno. 21,5/25
Smak: Mega cukierkowo – landrynkowy. „Mega” w pozytywnym znaczeniu tego słowa — super intensywny, przyjemny, słodki z lekką, przyjemną goryczką. Dżem z bliżej nieokreślonych owoców, pączek z cukrem pudrem, cynamon, kandyzowana skórką pomarańczy, świeże orzechy włoskie (z zieloną błonką – prosto z drzewa), kolorowy pieprz, mleczna czekolada, toffi, a po dłuższej chwili pojawia się jakaś dziwna, niepokojąca ostrość. 22/25
Finisz: imbir, toffi, miód gryczany, cappuccino, rodzynki, wanilia, rukola, suszone śliwki. Długi ale trochę ostry. 20,5/25
Balans: whisky ta w niczym nie przypomina znanych edycji Aberlour A’Bunadh z beczek po sherry oloroso. Jest delikatniejsza, bardzo wyraźnie czuć beczki po bourbonie, ale całość sprawia wrażenie bardziej dojrzałej. Pije się ją jak kilkunastoletnią whisky z dobrych beczek po bourbonie. Finisz trochę zdradza brak dojrzałości, ale poza tym, to bardzo ciekawa whisky. 21/25
Ogólnie: 85/100
Inne opinie
whiskybase: 84/100 w oparciu o opinie 3 osób
Podsumowanie
W Polsce whisky ta raczej nie cieszyłaby się zbytnią popularnością. Ogromna większość osób pijących single malty wciąż woli ciemne, niemalże czarne whisky z beczek po sherry, porto, czy innych win, które nadają whisky koloru.
Jednak mnie Aberlour A’Bunadh Alba smakuje, chociaż szczerze przyznam, że wersja z beczek po oloroso jest ciekawsza. Z drugiej strony, ostatnie edycje nie są już tym, czym były jeszcze kilka lat temu, ale to wciąż ciekawa whisky.
Więcej zdjęć tutaj