Kilkerran 8 Cask Strength Batch #04 – recenzja whisky

Kilkerran 8 Cask Strength

Kiedy ta whisky pojawiła się na horyzoncie, od razu chciałem jej spróbować. Ciekawe jest to, że dopóki butelka pozostaje w tubie, nie wiadomo w jakich beczkach dojrzewały destylaty. Co prawda, większość wpustów Kilkerran 8 Cask Strength leżakuje w beczkach po bourbonie. Jednak tym razem mamy edycję z beczek po sherry oloroso.

Zdjęcie: Ryszard Walus

Nigdzie na tubie nie ma informacji odnośnie beczek użytych do leżakowania. Najlepiej wyjąć butelkę z tuby i sprawdzić po kolorze. Chyba, że się pamięta jaką objętość alkoholu mają edycje z beczek po sherry. Batch #04 butelkowany jest w mocy 57,1% ABV (czyli brytyjskie 100 PROOF).

Kilkerran 8 Cask Strength

Single Malt Scotch Whisky

Region: Campbelltown

Destylarnia: Glengyle

Batch #04

57,1% alkoholu objętościowo

Data butelkowania: 10.10.2019

Leżakowana w ponownie wypalanych beczkach po sherry oloroso

Limitowana edycja: 15 000 butelek

Kolor: bursztyn +2, naturalny

Notka smakowa

Zapach: piękny, głęboki, hipnotyzujący — toffi, suszone morele, rodzynki, mleczna czekolada, dżem malinowy, cukier muscovado, dym, węgiel, pączek z lukrem. Dymu nie ma aż tyle, co w edycji Kilkerran Heavily Peated. Raczej jest on gdzieś na drugim planie — daleko za beczką po sherry. Alkoholowa intensywność bardzo dobrze zamaskowana. 22/25

Smak: ciekawy – dużo słodyczy, przyjemny destylat, sporo goryczki, nie za dużo dymu. Toffi, czekolada deserowa — ciemna i słodka, rodzynki, kandyzowane owoce, dym, dżem z czarnej porzeczki, goździki, cynamon, anyż, suszone śliwki, kukułki, earl grey, sherry oloroso. Cudowne połączenie — szerry-bomba (i to po oloroso – tak jak lubię) z torfowym dymem, ale nie zdominowana przez ten dym. Tutaj również alkohol jest świetnie ukryty. 21,5/25

Finisz: długi i przyjemny. Powidła śliwkowe, gorzka czekolada, popiół, kandyzowane wiśnie, dym, toffi. 21,5/25

Balans: uwielbiam takie whisky – połączenie sherry-bomby w CS-ie z przyjemnym, wyrazistym dymem. Co prawda, czuć, że whisky jest młodziutka, ale jest też ułożona i „dobrze się zachowuje”, choć z drugiej strony, czasami jest też trochę „niegrzeczna”, co akurat w tym wypadku w ogóle mi nie przeszkadza. Przeszkadza mi natomiast jedno: dlaczego wyszło tak mało butelek tej edycji? No nic, pozostaje mi teraz zapolować na kolejny batch z beczek po sherry, oraz spróbować ośmioletniej edycji z beczek po bourbonie. 21,5/25

Ogólnie: 86,5/100

Inne opinie

whiskybase: 88,66/100 w oparciu o opinie 936 osób

Podsumowanie

Lubię sherry-bomby po oloroso, a w połączeniu z torfem lubię beczki po sherry PX. Tym razem beczki po wytrawnym sherry i rewelacyjny, torfowy destylat zadziałały całkiem nieźle. Ta edycja jest bardzo przyjemna, ciekawe czy kolejne wersje z beczek po sherry będą równie udane. Już za niedługo się przekonamy.

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku

2 thoughts on “Kilkerran 8 Cask Strength Batch #04 – recenzja whisky

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.