Glenfarclas 2004 vs Glenfarclas 12 TUDOR
Dwie 12-letnie edycje w mocy beczki. Jedna butelkowana na rynek niemiecki, druga na rynek polski. Glenfarclas 2004 vs Glenfarclas 12 TUDOR. Obie te whisky leżakowały oczywiście w beczkach po sherry, ale już po kolorze widać, że na pewno będą się różnić.
Glenfarclas 2004 vs Glenfarclas 12 TUDOR
Zacznijmy właśnie od koloru
2004: bursztyn -1
12 TUDOR: bursztyn +2
W obu wypadkach naturalny. Glenfarclas 2004 jest bardzo jaśniutka – z pewnością użyto więcej beczek ponownego napełnienia.
Zapach
2004: kajmak, tymianek, dżem jagodowy, drewno, miód, alkohol średnio ukryty. 3/5
12 TUDOR: jabłka, sok jabłkowy, skóra, wiśnie w likierze, czekolada deserowa, alkohol dobrze ukryty. 4/5
Smak
2004: dość ciężki destylat – miód, rukola, suszone śliwki, karmel, kakao. 4/5
12 TUDOR: sherry, czarna porzeczka, zboża, jagody z cukrem, drewno, rodzynki. 4,5/5
Finisz
2004: drewno, suszone śliwki, siarka, owoce leśne – długi i przyjemny. 3,5/5
12 TUDOR: sherry, drewno, karmel, wosk – także długi i przyjemny, bardziej czuć sherry. 3,5/5
Balans
2004: zdecydowanie dominuje tutaj wyrazisty, brudny destylat. Wysuwa się na pierwszy plan od zapachu, aż po sam finisz. 3,5/5
12 TUDOR: bardzo ciekawa kompozycja. Destylat nie jest już tak wyraźnie wysunięty na pierwszy plan, a wpływ beczki jest o wiele bardziej wyczuwalny, chociaż samo drewno nie zdominowało destylatu. Ciekawie ułożona, dobrze zbalansowana whisky. 4/5
Ogólnie
2004: 14/20
12 TUDOR: 16/20
Podsumowanie
Nie tego się spodziewałem, bo biorąc pod uwagę pełne recenzje tych whisky, oceny wskazywały na bardzo wyrównaną walkę. jednak takie porównania rządzą się własnymi prawami. Glenfarclas 12 butelkowana dla TUDOR HOUSE wygrywa, choć nie ma między nimi żadnej przepaści. obie bardzo mi smakują.
Poniżej pełne recenzje
Glenfarclas 2004 Premium Edition
Glenfarclas 12 TUDOR
Więcej zdjęć tutaj