Veles Rum Smoky
Niestety, to już ostatnia degustacja Veles Distillery – wszystko co dobre szybko się kończy. Tym razem na tapet wezmę Veles Rum Smoky 5 years old.
Podobnie, jak to miało miejsce w przypadku Veles Whiskey Smoky, trunek ten nabrał dymnego charakteru dzięki wędzeniu samej beczki. Była to beczka po czerwonym winie, a do wędzenia użyto drewna czereśniowego. Można się więc spodziewać zupełnie innych wrażeń aromatyczno-smakowych niż to ma miejsce w trunkach, przy produkcji których użyto dymu torfowego.
Veles Rum Smoky
Wiek: 5+
Rodzaj beczki: amerykański biały dąb, polski dąb, beczka po czerwonym winie wędzona drzewem czereśniowym
Pochodzenie: Wenezuela; finiszowanie w Polsce
Edycja: I
Liczba butelek: 307
Pojemność: 700ml
Moc: 58,4% Alk
Kolor: bursztyn + 1,5, naturalny
Notka smakowa
Zapach: bita śmietana z polewą toffi, lekko przypalony karmel, kandyzowane wiśnie, powidła śliwkowe, susz owocowy, grillowany ananas, dojrzałe banany, gorzka pomarańcza, siarka z zapałek, czekolada deserowa, suszona żurawina, pieczone ziemniaki w ognisku. Alkohol średnio ukryty, chociaż nie ma tragedii. 20,5/25
Smak: niesamowita eksplozja smaków! Z jednej strony intensywnie rumowy – karmel, anyż, suszone śliwki i inne suszone owoce. Z drugiej strony mamy coś na kształt ekstraktu suszu owocowego, dym wędzarniczy – wędliny, czarne cukierki z lukrecją, grillowany ananas. Dużo słodyczy, która z czasem przechodzi w intensywną, przyjemną goryczkę. Coś na kształt mocnego rumu z wyrazistym akcentem suszu owocowego. Bardzo ciekawe! 22/25
Finisz: długi intensywny – susz owocowy, suszone śliwki, cynamon, kandyzowany imbir, grillowany ananas, popiół, węgiel, gorzka czekolada. 21,5/25
Balans: dużo ciekawszy smak niż zapach – ten dym jakoś w aromacie nie za bardzo mi się komponował. Jednak w smaku wyszło to świetnie! Zwłaszcza gdy pozwolimy temu rumowi pooddychać w kieliszku, wtedy naprawdę będzie super. Dym wcale nie dominuje, ale ciekawie komponuje się z całością. 21,5/25
Ogólnie: 85,5/100
Cena: 240 zł można zamówić <tutaj>
Podsumowanie
Przesadziłbym gdybym napisał, że to jakieś wyjątkowe arcydzieło sztuki destylacji, ale na pewno jest to bardzo ciekawy trunek. Czyli wychodzi, że dym plus rum to też może być udane połączenie. Z drugiej strony, Veles Rum Trio – bez dymnego akcentu jednak trochę bardziej mi smakował. Nie było, co prawda tego elementu zaskoczenia, co tutaj, ale był naprawdę pyszny. Gdybym miał wybrać jeden z dwóch… miałbym poważny dylemat.
Więcej zdjęć tutaj
