Passport Scotch
Czasami trzeba wygrzebać coś z dna szafy. Tym razem padło na blend o nazwie Passport Scotch. Co ciekawe, whisky ta ma nawet własną stronę internetową, na której można zapoznać się z całym core-range marki. Nie będę jednak spoilerować – powiem tylko, że znajdują się tam 4 produkty. Polecam z ciekawości rzucić okiem – będziecie w szoku, jak ja: www.passportscotch.com
Do zakupu tej butelki, swego czasu zachęcił mnie kolega, mówiąc, że to ciekawa alternatywa dla różnych Grantsów, Ballantinesów itp. Postanowiłem spróbować. Kupiłem buteleczkę 200 ml, spróbowałem, zapomniałem, odłożyłem do szafy.
Potem przelałem do jeszcze mniejszej butelki, żeby zbytnio się nie ulotniła i w końcu przyszedł czas, żeby opisać ją na blogu. W Internecie natknąłem się na bardzo negatywne opinie o tej whisky, ale z tego, co pamiętam, nie było aż tak źle. Pora sobie to przypomnieć.
Passport Scotch
Blended Scotch Whisky
40% alkoholu objętościowo
Whisky nietorfowa
Filtrowana na zimno
Kolor: bursztyn +1
Notka smakowa
Zapach: pieczone jabłka, wanilia, pestki moreli, migdały, masło, karmel, alkohol całkiem nieźle ukryty. 18/25
Smak: słodko – mdły, z lekkim akcentem pieprzu, imbir do sushi, brzoskwinie, karmel, winogrona. 18/25
Finisz: imbir, rumianek, maliny, pieprz, winogrona. Średnio-długi. 18/25
Balans: zupełnie nie rozumiem skrajnie negatywnych opinii dotyczących tej whisky. Myślę, że do mieszania w drinkach na pewno się sprawdzi, ale degustacja na czysto też nie była jakimś specjalnie nieprzyjemnym przeżyciem. Jeśli chodzi o aromat i smak, to nie mam się do czego przyczepić. Dodatkowo jeden punkt za relację ceny do jakości. 20/25
Ogólnie: 74/100
Inne opinie
Podsumowanie
Blend do spróbowania i do zapomnienia – nie ma co do niego wracać. Chyba, że potrzebujemy większą ilość taniej whisky, która nie jest Golden Lochem, to wtedy można by się pokusić o zakup. Jednak w cenie ok. 45 zł, moim zdaniem lepiej wybrać np. Black & White.
Więcej zdjęć tutaj