Talisker 10
Już dawno na blogu znalazła się recenzja Talisker 10. Jednak była to edycja z 2017 roku, którą kupiłem w komplecie 3 x 200 ml wraz z Cragganmore 12 i Lagavulin 16. Link do tego wpisu znajdziecie <tutaj>.
Niniejszym rozpoczynam nową serię na blogu: ponowne recenzje. Postanowiłem ponownie opisać niektóre recenzowane wcześniej whisky. Jednak chodzi mi wyłącznie o te, które smakowały mi na tyle, by znów po nie sięgnąć. Oczywiście nie zawsze będę miał możliwość wrócić do tych poprzednich edycji. Ale ponieważ z czasem zmienia się percepcja i punkt widzenia, warto czasami wrócić do nich ponownie.
Talisker 10
Single Malt Scotch Whisky
Talisker znaczy „Spadzista Skała”
Single Malt Scotch Whisky
Region: Islands (Skye)
45,8% alkoholu
10 lat
Torfowa, ok 20 PPM
Whisky filtrowana na zimno
Kolor: bursztyn +1, z dodatkiem sztucznego barwnika
Notka smakowa
Zapach: toffi, słony karmel, bryza morska, kwiaty, dojrzałe gruszki, kwaśne jabłka, kruszonka, las iglasty, rodzynki, rumianek, pomarańcza, maliny, alkohol bardzo dobrze ukryty. 22/25
Smak: miód, popiół, węgiel, dym, karmel, wanilia, suszone śliwki, kandyzowany imbir, mleczna czekolada, rodzynki, kakao, alkohol również nieźle ułożony. 22/25
Finisz: miód, chili, dym, lekko przypalony karmel, wanilia, espresso, dość długi. 21/25
Balans: Talisker 10 to jeden z moich ulubionych daily-dramów. Świetna jakość w bardzo dobrej cenie. Ta whisky znalazła w moim barku stałe miejsce. Myślę, że to świetny wybór zarówno na początek drogi z torfowym i maltami, jak i dla bardziej wprawionych graczy. 21/25
Ogólnie: 86/100
Inne opinie
whiskybase: 85,19/100 w oparciu o opinie 24 osób
Podsumowanie
W międzyczasie kupiłem kolejną butelkę, tym razem w nowej szacie graficznej. Może za jakiś czas też znajdzie się na blogu, albo porównam ją z opisaną powyżej odsłoną. Ciekawe czy znajdę jakieś różnice.
Więcej zdjęć tutaj
2 thoughts on “Talisker 10 (2020) – recenzja whisky”