Grappa Nonino 43%
Dziś publikuję kilka słów na temat Grappa Nonino 43%, którą miałem okazję próbować kilka miesięcy temu.
Degustacje on-line to już chyba stały trend w tych czasach – w tej „nowej rzeczywistości”, do której wielu z nas powoli zaczyna się przyzwyczajać. Jednak takiej degustacji jak ta, która odbyła się 7.05.2021 jeszcze nie widziałem 😃

Prowadzącą
Spotkanie poprowadziła Francesca Nonino – pra-pra-pra… 🤔 szósta w linii rodowej Orazio Nonino, założyciela destylarni. A oprócz tego, wulkan pozytywnej energii, która udziela się wszystkim. Genialna prezentacja i zupełnie zaskakujące podejście do samego tematu degustacji.
Nie dało się nie zauważyć niezwykłej lekkości bytu prowadzącej. Podobno typowej dla mieszkańców południowej Europy. Trudno wyrzucić z pamięci ten błysk w oku, kiedy opowiadała o samej destylarni Nonino i sukcesach, jakie odnosi.
Najbardziej utkwiło mi w pamięci, gdy ktoś z uczestników zadał jej jakieś trudne pytanie, bodajże dotyczące procesu produkcji. Nagle Francesca (prowadząc degustację z domu), nie chcąc zmyślać ani wprowadzić kogoś w błąd, zawołała na całe gardło: „MAMA!!!” 🗣 … i coś tam zapytała po włosku 🤣
Oczywiście mama też przyszła się przywitać z polska grupą. Nie dało się nie poczuć tej atmosfery – każdy czuł się mile widziany.
Grappa Nonino 43%
Grappa
43% alkoholu objętościowo
Nie leżakowana

Kolor: bezbarwny
Notka smakowa
Zapach: niedojrzałe banany, rozmoczone rodzynki, morele, suszone daktyle, szare mydło, kwiat mniszka lekarskiego, opona samochodowa, bardzo dobrze ukryty alkohol. 20/25
Smak: ziołowo–kwiatowy klimat – kardamon, poziomki, mleczna czekolada, czereśnie, niedojrzałe brzoskwinie. przyjemnie orzeźwiająca. 20,5/25
Finisz: ziołowo–miodowy, średnio długi i przyjemny. 20,5/25
Balans: zapach w miarę konwencjonalny – jak na grappę, ale smak jest już dość ciekawy, lekko wytrawny i orzeźwiający. 21/25
Ogólnie: 82/100
Podsumowanie
To była jedna z kilku (może dziesięciu) grapp, jakie próbowałem. Osobiście wolę leżakowane, choć i te białe też mogą być ciekawe. Dla kogoś, kto nigdy nie próbował grappy, zarówno jej zapach, jak i smak może zaskakiwać. Myślę, że najbliżej jej do calvadosu i śliwowicy, chociaż zazwyczaj grappa butelkowana jest w mocy około 40%, co w ciepłym klimacie Włoch zdecydowanie lepiej wchodzi.
Koniecznie muszę spróbować jakiejś grappy w mocy beczki. To może być naprawdę ciekawe doświadczenie.
Więcej zdjęć tutaj