Finlaggan Port Finish
Pora wziąć się za Finlaggan Port Finish. Co prawda, planowałem opublikować tę recenzję nieco później, ale czasami rynek weryfikuje potrzebę chwili 😉 Pojawienie się tej whisky w jednym z popularnych marketów w cenie 143 zł spowodowało, że sporo osób o nią pyta.

Z whisky o nazwie Finlaggan mieliśmy już kilka razy do czynienia na blogu. Jest to tzw. Bastard Malt, czyli whisky typu single malt, na której nie znajdziemy nazwy destylarni. Wiemy jednak, że gorzelnia, z której pochodzi destylat, znajduje się na wyspie Islay. Może więc chodzić o jedną z 8 destylarni, które się tam znajdują. Celowo pominąłem dawno już zamkniętą Port Ellen, oraz najmłodszą Ardnahoe.
Dzisiejszy Finlaggan to whisky zabutelkowana w mocy 46%, leżakowana w beczkach po bourbonie oraz finiszowana w beczkach po portugalskim winie wzmocnionym, porto. Jeśli chodzi o samą markę Finlaggan, to znana jest z tego, że pomimo braku deklaracji wieku na etykietach, whisky te często wyróżnia dobra jakość w stosunku do ceny. Zwłaszcza w przypadku finiszowanych edycji o nieco wyższym poziomie ABV. Właśnie z taką whisky mamy dziś do czynienia.
Finlaggan Port Finish
Single Malt Scotch Whisky
Finlaggan to nazwa zamku oraz jeziora
Region: Islay
46% alkoholu objętościowo
Whisky wyraźnie torfowa
Brak danych odnośnie filtracji na zimno

Kolor: różowe wino
Notka smakowa
Zapach: wyraźnie owocowy, Porto, dym, kogel-mogel, bita śmietana, grzaniec, goździki, mleczna czekolada, nalewka orzechowa, karmel, alkohol świetnie ukryty. 22/25
Smak: dużo drewna – prawdopodobnie beczka była bardzo aktywna. Suszone śliwki, gorzka czekolada, czarna porzeczka, miód gryczany, żywica z drzewa iglastego, dym jest wyraźnie wyczuwalny, choć nie dominuje. Mamy tu sporą dawkę słodyczy i wyraźny wpływ beczek po porto, do tego całkiem dobrze ukryty alkohol. 21/25
Finisz: marmolada różana, dym, karmel, dżem malinowy, toffi, orzechy włoskie, średnio długi. 21/25
Balans: wyjątkowo przyjemny zapach, potem przychodzi wyrazisty, dość głęboki smak. Jednak według mnie, aromat dość wyraźnie góruje nad smakiem. Naprawdę niezła whisky. W tej cenie chyba nie piłem nic lepszego z dymnych klimatów Islay. 21,5/25
Ogólnie: 85,5/100
Inne opinie
whiskybase: 82,56/100 w oparciu o opinie 221 osób
Podsumowanie
Do Ardbega Ten jeszcze sporo brakuje (nie mówiąc już o Lagavulinie 16, jednak to nieco inna półka cenowa). Ale jest faktycznie ciekawie. Słodycz płynnie przechodzi w przyjemną goryczkę, mamy wyraziście owocowe akcenty i dużo dymu. Czuć zarówno wyraźny wpływ beczek po bourbonie, jak i dobrej jakości beczki po porto. Dodatkowo zaciekawiła mnie mgiełka, która powstaje gdy się wstrząśnie butelką – na dnie wyraźnie widać niewielki, bordowy osad. Według mnie może to świadczyć o braku filtracji na zimno lub o tym, że proces ten nie był przeprowadzony zbyt agresywnie. Krótko mówiąc: brać, póki jest 😉
Więcej zdjęć tutaj
One thought on “Finlaggan Port Finish 46% – recenzja whisky”