Edradour 2009 Signatory Vintage #395 – recenzja whisky

Edradour 2009

Tym razem spróbujemy Edradour w wersji single cask. Będzie to edycja z serii The Un-Chillfiltered Collection, butelkowana przez Signatory Vintage. Edradour 2009 – 10-letnia odsłona z beczki po sherry.

zdj. Adrian Bera

Warto zapoznać się z różnymi edycjami whisky (i nie tylko whisky) butelkowanymi przez niezależnych bottlerów. Często butelki z takiej dystrybucji zawierają dużo więcej istotnych szczegółów na etykiecie i o wiele mniej marketingowego bełkotu. Oprócz tego, zazwyczaj butelkowane są w nieco wyższej mocy niż edycje oferowane w oficjalnej dystrybucji. Czasami jednak istnieje ryzyko, że niezależny dystrybutor kupi od destylarni kota w worku, czyli beczkę, której zawartość może nie spełniać naszych oczekiwań. Wtedy powstaje dylemat: zabutelkować, czy sprzedać dalej.

Na szczęście w przypadku Edradour butelkowanej przez Signatory Vintage, ryzyko takie nie istnieje. Więcej na ten temat napiszę w kolejnym wpisie.

Edradour 2009

Single Malt Scotch Whisky

Edradour znaczy „Między dwiema rzekami

Region: Highland

Single Cask, numer 395

Data destylacji: 11.12.2009

Data zabutelkowania: 20.02.2020

10 lat

46% alkoholu objętościowo

Whisky niefiltrowana na zimno

Leżakowana w beczce po sherry

Kolor: bursztyn +2,5, naturalny

Notka smakowa

Zapach: goździki, mniszek lekarski, siano, wosk, gorzka czekolada, tymianek, toffi, w korzeń chrzanu, marchew, miód, mokra ziemia, siarka z zapałek, popiół, sok z czarnej porzeczki, kakao, sok z buraka. Na początku, alkohol średnio ukryty, ale po dłuższej chwili jego intensywność maleje. 21/25

Smak: gorzka czekolada, esencja czarnej herbaty, rumianek, przypalony karmel, suszone śliwki, siarka, popiół, syrop klonowy, anyż, goździki, orzechy włoskie, brzoskwinie w syropie. Ciężka, lekko słodka, delikatnie goryczkowa, ale pyszna whisky. 22/25

Finisz: popiół, karmel, powidła śliwkowe, orzechy włoskie, drewno, siano. 21,5/25

Balans: wyrazisty destylat, wyrazisty wpływ beczki, mnóstwo ciężkich, niecodziennych akcentów – wosk, ziemia, siarka, popiół. Ta whisky jest dokładnie taka, jak jej kolor. Ciemna, ciężka i bardzo intensywna. Jedyne co mi przeszkadza, to początkowo nie najlepsze ukrycie alkoholu. Ale mimo wszystko, jest super. 22/25

Ogólnie: 86,5/100

Inne opinie

whiskybase: 86,29/100 w oparciu o opinie 33 osób

Podsumowanie

Bardzo przyjemna edycja. Na początku trochę przeszkadzała mi alkoholowość w zapachu. Ale po dłuższej chwili zdominowały ją ciężkie akcenty sherry. Mógłbym, co prawda poeksperymentować z wodą, ale miałem tylko sampla i szkoda mi było psuć zabawę 😉

Więcej zdjęć tutaj

Whisky Reset na Facebooku

One thought on “Edradour 2009 Signatory Vintage #395 – recenzja whisky

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.