Longrow RED
Na recenzję Longrow RED 2018 nie trzeba było długo czekać. Ledwie przedwczoraj zakończyłem przegląd pierwszych pięciu edycji serii, a tu wczoraj po raz kolejny spotkaliśmy się online w niewielkim gronie, by pogadać o pozostałych pięciu jej odsłonach.
Przesłuchanie w Scotland Yard to degustacja w ciemno. Pierwszą część spotkania, która odbyła się 18.06.2022 opisałem <tutaj>. Jednak teraz nie będę robił osobnego wpisu relacjonującego to wydarzenie. Postaram się streścić to tutaj.
Przesłuchanie w Scotland Yard część II
Tym razem próbowaliśmy sampli opatrzonych numerami 6-10. Podobnie, jak to było za pierwszym razem, naszym zadaniem było odgadnąć kolejność. W zestawie znalazły się następujące pozycje:
2018 – 11 yo Cabernet Franc 55,9%
2019 – 11 yo Pinot Noir Cask Matured 53,1%
2020 – 13 yo Chilean Cabernet Sauvignon 51,6%
2021 – 10 yo Refill Malbec Matured 52,5%
2022 – 15 yo Pinot Noir Cask Matured 51,4%
Tutaj mamy trochę większy rozstrzał, niż za pierwszym razem, przynajmniej jeśli chodzi o wiek destylatów. Swoją drogą, ciekawe czy rzeczywiście tak łatwo będzie rozróżnić 10-letnią Longrow RED z 2021 roku od o połowę starszej edycji z roku 2022? Szczerze wątpię, ale warto spróbować.
Według mnie, najsłabiej i najmniej dojrzale wypadła buteleczka z numerem 6. Obstawiałem, że może to być najmłodsza edycja (Longrow RED 2021 Refill Malbec, która leżakowała 10 lat). Poza tym zdecydowanie najbardziej smakowała mi whisky z sampla nr 9 i tutaj pomyślałem, że może to być najstarsza, 15-letnia odsłona, zabutelkowana w 2022… chyba nie muszę dodawać jak bardzo się myliłem 😅
Wynik przesłuchania
Przy poprzednim Przesłuchaniu w Scotland Yard, Michał z blogu pijewhisky.pl bezbłędnie trafił kolejność, sugerując, że sampelki ponumerowane są zgodnie z kolejnością, w jakiej trafiły do sprzedaży. Tutaj jednak ta koncepcja w ogóle mi nie pasowała, bo wtedy sampel nr 9 (który prawie każdy uczestnik spotkania uznał za najprzyjemniejszy dram wieczoru) zawierałby najkrócej leżakowaną edycję i to jeszcze z beczek ponownego napełnienia.
Okazało się jednak, że i tutaj Markus Bomba – Organizator spotkania, posłużył się tym samym wzorem. Ponownie sample były ponumerowane zgodnie z datą premiery. Ponownie Michał trafił z diagnozą i ponownie kompletnie nie miałem pojęcia jak to zrobił 🤔 Okazało się, że nie ma co się sugerować samym wiekiem whisky, bo najciekawsza edycja jednocześnie okazała się najmłodszą.
Teraz nie pozostaje nic, jak tylko przejść do degustacji i opisu szóstej odsłony tej fenomenalnej serii. Tym razem mamy 9 lat w beczkach po bourbonie i dwuletni finisz w beczkach po czerwonym Cabernet Franc.
Longrow RED 2018
Single Malt Scotch Whisky
Destylarnia Springbank
Region: Campbeltown
Edycja z roku 2018
11 lat leżakowania
Whisky torfowa
Objętość alkoholu: 55,9% ABV
Niefiltrowana na zimno
Leżakowana w beczkach po bourbonie
Finiszowana w beczkach pierwszego napełnienia po czerwonym winie Cabernet Franc
Limitowana edycja 9000 butelek
Kolor: bursztyn, najjaśniejszy z całej serii
No dobra – na tym zdjęciu lepiej to widać: pierwszy kieliszek z lewej ⬇️
Notka smakowa
Zapach: węgiel, wosk, dym, przypalony karmel, Earl Grey, rozgrzane masło, miód, imbir, popiół. Potem dochodzą słodsze klimaty – syrop klonowy i dżem jagodowy, alkohol nie najgorzej ukryty, ale chyba najsłabiej z całego dzisiejszego setu (6 – 10). 21,5/25
Smak: karmel, popiół, dym, kakao, espresso, czarny pieprz, chili, melon Galia, rukola, melasa, orzechy laskowe, sałata, trawiastość, mineralność, niedojrzałe owoce. Bez rewelacji. 21/25
Finisz: melasa, orzechy laskowe, węgiel, imbir, dżem malinowy, dym, dość długi i przyjemny. 21,5/25
Balans: ciekawe w tej edycji jest to, że zapach z czasem nabiera słodyczy i wyrazistości. Jednak w smaku już aż tyle się nie dzieje. Coś mi tam nie za bardzo pasuje – jakieś niedojrzałe czereśnie… coś takiego. Chociaż z drugiej strony, to i tak całkiem dobrze zrobiona whisky. 21,5/25
Ogólnie: 85,5/100
Inne opinie
whiskybase: 87,22/100 w oparciu o opinie 355 osób
Podsumowanie
Myślałem, że będzie to najniżej oceniona Longrow RED, ale jeszcze raz sprawdziłem i tyle samo dałem edycji leżakowanej w samych beczkach po porto. Te dwie, w moim odczuciu jakoś wyjątkowo odstają od reszty.
Pojutrze opiszę kolejną whisky z tej serii (2019 Pinot Noir Cask Matured) i będzie to ponowna recenzja tej edycji. Poprzednim razem opisałem ją w maju 2020 roku i było to moje pierwsze spotkanie z Longrow RED. Ciekawe czy tak samo wysoko ją ocenię, czy też jakieś inne okoliczności przyrody wpłyną na jej ostateczną notę.
Więcej zdjęć tutaj (Instagram)