Top 5 whisky single malt na początek.

Top 5 whisky single malt na początek

Zaczynamy ranking Top 5 whisky single malt, które z pewnością warto wziąć pod uwagę na samym początku przygody z whisky, typu single malt. W końcu, wśród osób próbujących whisky, zawsze znajdzie się część, która zechce dalszej eksploracji tematu. I w momencie, kiedy blendy przestają być interesujące, pojawia się myśl: „to, czym zachwycają się na filmach… to musi być coś innego”.

Tym sposobem odkrywamy, że na półkach sklepowych zawsze stały butelki whisky, typu single malt.

Tylko nigdy nie zwracaliśmy na nie uwagi. Niektórym z nas wydawało się, że skoro jakaś marka nie jest zbyt dobrze znana (dziwnie brzmiące Aberlour, czy Glen Moray), to pewnie lepiej wziąć sprawdzonego Grantsa, bo każdy zna i kupuje, a jest 3 razu tańszy i nie ma co przepłacać. Jednak zaraz po zakupie i nalaniu do szklanki… i tak whisky ta skończy w drinku, bo to jednak nie to. A może whisky to w ogóle nie moje klimaty? … Niekoniecznie! 😁

Różnica pomiędzy Blended Scotch Whisky, a Single Malt

Blended Scotch Whisky, to mieszanka (wysokogatunkowej) whisky słodowej, czyli single malt z whisky zbożową (grain whisky) – wydestylowaną najczęściej z kukurydzy (lub innych zbóż) w kolumnowym aparacie destylacyjnym. Taka mieszanka składa się z kilku do kilkudziesięciu składników z różnych destylarni. Na przykład Johnnie Walker 12 Black Label zawiera w sobie około 40 destylatów z różnych gorzelni, leżakowanych co najmniej 12 lat w dębowych beczkach.

Każda Blended Scotch Whisky musi dojrzewać w beczkach minimum 3 lata.

Single Malt Scotch Whisky, to whisky tylko z jednej destylarni, gdzie źródłem cukru musi być słodowany jęczmień.

Słodowany jęczmień, destylarnia Bowmore

Spirytus nie może być destylowany w kolumnie (jak w przypadku whisky zbożowej), tylko wyłącznie w miedzianym alembiku. Najczęściej dwukrotnie. Tutaj również czas dojrzewania takiej whisky, to co najmniej 3 lata, choć zazwyczaj trwa to zdecydowanie dłużej.

Tylko którą whisky wybrać, skoro same nazwy nic nam nie mówią, a do tego brzmią jakoś tak dziwnie?

Top 5 whisky single malt

Tutaj przychodzę z pomocą, jeśli chodzi o wybór single malt na początek. Wytyczne są proste: 1) szukamy whisky bez dymu. 2) Za cenę nie wyższą niż 200 zł za butelkę. 3) Do dostatnia na polskim rynku. 4) Moc nie powinna przekroczyć 43% alkoholu.

Powód obrania takiej strategii jest następujący: do obecności dymu w whisky trzeba się przyzwyczaić i najczęściej nie jest to najlepszy wybór na początek. Ponadto pierwsza butelka nie powinna być zbyt droga, bo gdy nam nie zasmakuje, to będzie problem. 😉 Podobnie jest z whisky zbyt intensywnymi w smaku. Jeśli whisky zawiera ponad 46% alkoholu objętościowo, to trzeba się przyzwyczajać do takiej mocy i na początku degustacja może nie sprawiać tyle przyjemności ile powinna.

Po spróbowaniu ponad 800 różnych whisky, z czego ponad 600 to edycje z pojedynczych destylarni (single malt), pomyślałem, że warto opublikować listę smacznych, przyjemnych whisky, które jednak nie będą zbyt wymagające, ani przytłaczające. Każdy nagłówek jest podlinkowany do pełnej recenzji danej whisky na blogu. Moja lista top 5 whisky single malt na początek wygląda następująco.

Aberlour 12 Double Cask

Aberlour 12yo

Dobrze ułożona, ciekawa, przyjemna w odbiorze whisky. 40% alkoholu objętościowo, leżakowana w beczkach po bourbonie i po sherry. Alkohol dobrze ukryty, w smaku dość intensywna, ale przyjemnie ułożona. To był mój pierwszy świadomy zakup single malt i był to strzał w dziesiątkę.

Glengoyne 10

Jedna z moich ulubionych whisky zabutelkowanych w 40%. Nie czuć, żeby była zbytnio rozwodniona. Tutaj również mamy beczki po bourbonie i po sherry, ciekawy, choć delikatny destylat. Bardzo udana edycja, która smakuje mi do dziś i chętnie do niej wracam.

Dalwhinnie 15

Tutaj mamy już odrobinę bardziej wymagającą whisky. Pojawia się dosłownie ledwie wyczuwalny powiew dymu. Absolutnie nie jest przytłaczający, sama whisky jest dość wytrawna, ale bardzo przyjemna w odbiorze. Czuć te 15 lat leżakowania destylatu. Alkohol świetnie zamaskowany, pomimo 43% objętości.

GlenDronach 12 Original

GlenDronach 12yo

Jest to whisky, w której w procesie leżakowania wykorzystano wyłącznie beczki po sherry. Zarówno po wytrawnym Oloroso, jak i po bardzo słodkim Pedro Ximenez. Mamy tutaj 43% alk. obj., whisky jest butelkowana w naturalnym kolorze. Ostatnio zniknęła informacja o braku filtracji, co nie powinno wpłynąć na smak i zapach w przypadku tej whisky. Zwłaszcza na początku.

GlenDronach 12 Original to świetny wybór, żeby przekonać się jak smakują whisky z beczek po sherry. Warto po nią sięgnąć, żeby przekonać się, czy będzie nam odpowiadał ten charakter. A jeśli tak, to wtedy można bliżej zainteresować się tą destylarnią.

Benriach The Original 10

W tej whisky mamy do czynienia z beczkami po bourbonie, po sherry i tzw. virgin oak – czyli świeże beczki, w których nic wcześniej nie leżakowało. Mamy tu moc 43% alkoholu objętościowo i naturalny kolor.

Bardzo przyjemna, czekoladowo – karmelowa w smaku, całkiem nieźle ułożona. Na początku przygody z whisky, może wyrwać z butów 😅

To mniej więcej tak wygląda moja propozycja najlepszych whisky na początek, jeśli chodzi o edycje dostępne od ręki, w przyzwoitej cenie poniżej 200 zł. Jednak gdyby nie udało się nam żadnej z nich dostać, można by spróbować czegoś chociażby z listy poniżej.

Alternatywy

Edradour 10

Tutaj już mamy wyraźną nutę beczek po sherry. Whisky ta może jednak być nieco bardziej wymagająca, ze względu na dość ciężki, wyrazisty destylat. Jednak całkiem nieźle kontrastuje to że stosunkowo mocnym wpływem beczek użytych do leżakowania.

Benromach 10

Bardzo lubię tę destylarnię. Jednak ta whisky też nie jest tak prosta w odbiorze, jak te z pierwszej piątki. Za to jest chyba najciekawsza z całego dzisiejszego zestawienia. Minimalny powiew dymu, podobnie jak to ma miejsce w Dalwhinnie 15. Tutaj też mamy 43% alkoholu objętościowo. Beczki pierwszego napełnienia też zostawiają w Benromach swój ślad. Świetna whisky, do której bardzo chętnie wracam.

Edit: dostaję informacje zwrotne, że ten powiew dymu wcale nie jest taki minimalny. 😅 Więc na początku Whisky ta może trochę przestraszyć. Warto wziąć to pod uwagę.

Cragganmore 12

Jedna z czołowych przedstawicieli klasycznych single malt największego koncernu alkoholowego na świecie (DIAGEO). Klasyka gatunku – bardzo dobry przedstawiciel regionu Speyside. Beczki po bourbonie i po sherry, przyjemny, słodki smak. 40% ABV – myślę, że na początek będzie to bardzo dobry wybór

Glenkinchie 12

Kolejna ciekawa whisky na początek. Jedyny z całego zestawienia reprezentant regionu Lowlands. Co prawda, w smaku jakoś szczególnie się nie wyróżnia, ale przyzwoita jakość i dobrze ukryte 43% alkoholu sprawiają, że całkiem przyjemnie się ją sączy.

Podsumowanie

To mniej więcej tyle, jeśli chodzi o szkockie single malt whisky, z którymi warto zapoznać się na początek. Jednak sam zakup butelki to dopiero połowa sukcesu. Za niedługo podam kilka bardzo ważnych szczegółów dotyczących czerpania przyjemności z degustacji.

Chodzi przede wszystkim o ilość degustowanego trunku oraz szkło, z którego będziemy go próbować. Dodatkowo napiszę o kilku istotnych, choć nie niezbędnych szczegółach dotyczących degustacji whisky.

Pytanie do bardziej doświadczonych degustatorów: jak Wam się podoba takie zestawienie? Czy coś byście zmienili? A jeśli tak, to czego tu brakuje? Dodam tylko, że wybrałem whisky wyłącznie z opisanych już na blogu, które dobrze znam i mi smakują.

Więcej zdjęć tutaj (Instagram)

Strona Whisky Reset na Facebooku

Whisky Reset Facebook Group

One thought on “Top 5 whisky single malt na początek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.