Glengyle (Kilkerran Single Malt) – tour po destylarni

Glengyle Distillery

W listopadzie tego roku (2022), wraz z Władkiem Porębskim (Whisky MaltContent) zwiedzaliśmy kilka destylarni whisky. Pierwszą destylarnią, do jakiej dotarliśmy była Glengyle, w której powstaje whisky znana jako Kilkerran Single Malt.

Była to długo planowana wycieczka, podczas której na przełomie 9 dni zwiedziliśmy 8 destylarni whisky i wzięliśmy udział w festiwalu angielskiej whisky w Birmingham.

Uroki wycieczki

Podróż była ciekawa. Że Świnoujścia pociągiem dostałem się do Poznania. Potem z Poznania lot do Birmingham, gdzie czekali już na mnie Władek z Maćkiem (naszym kierowcą). Szybki prysznic u Maćka i jedziemy z Birmingham do Szkocji.

Pierwszy nocleg mieliśmy gdzieś na granicy Anglii ze Szkocją. Domek szeregowy żywcem wzięty z serialu „Co ludzie powiedzą?”. Każdy z nas miał swoją sypialnię a miejsce było czyste, ładne i przytulne.

Po kilku godzinach snu, wraz z Maćkiem za sterami, popędziliśmy na półwysep Kintyre i z samego rana dotarliśmy do Campbeltown. Na miejscu przekonaliśmy się, że destylarnie Glengyle oraz Springbank rzeczywiście znajdują się pod tym samym adresem.

Glengyle Distillery Tour

Około godziny 12:30 zaczęliśmy zwiedzanie. Przewodnik, który nas oprowadzał, mówił z ciekawym, hiszpańskim akcentem.

Niestety w dniu w którym trafiliśmy do destylarni (a był to piątek) sama produkcja była wstrzymana. Jednak na pogodę nie mogliśmy narzekać – było naprawdę przyjemnie ciepło i bezdeszczowo. Jedynie wiatr dawał się trochę we znaki, co trochę utrudniało odsłuch i sporządzanie tej relacji.

W trakcie zwiedzania, naszą uwagę przykuł taki oto widok.

W tym miejscu przechowywane są beczki. Wszystkie są puste. Muszą być trzymane na zewnątrz, ponieważ gdyby pozostawały w pomieszczeniach, gdzie wilgotność byłaby zbyt niska, same beczki by wyschły i mogłyby ulec zniszczeniu. Dlatego trzyma się je na zewnątrz, gdzie piękna pogoda, jaką mamy w Campbeltown odpowiednio zadba o ich nawilżenie.

To jest bardzo ważna ściana nośna. Jest to granica pomiędzy dwiema destylarniami – Springbank i Glengyle. Obie te gorzelnie zajmują jeden budynek, który dzieli właśnie ta ściana.

Destylarnia Springbank została założona około 1828 roku przez Archibalda Mitchela. Natomiast destylarnia Glengyle została założona przez syna Archibalda w 1872 i działała do 1925 roku. W tamtych czasach w regionie Campbeltown działało jakieś 37 zalegalizowanych destylarni.

Campbeltown – stolica whisky

W ten sposób Campbeltown stało się oficjalną stolicą whisky w Szkocji. Jednak już w latach 30 XX wieku destylarnie powoli zaczęły znikać z tego regionu. Przyczyn było kilka: między innymi I Wojna Światowa, prohibicja w Stanach Zjednoczonych oraz wielki kryzys gospodarczy.

Przetrwały tylko dwie destylarnie: Glen Scotia i Springbank. Na przełomie 1999 i 2000 roku, pojawiły się pogłoski o tym, że Campbeltown, działający jako oficjalny region produkcji whisky, może zniknąć z mapy. Powód był prosty: żeby region mógł być uznany prawnie i oficjalnie nazwany regionem produkcji whisky, muszą działać w nim co najmniej trzy funkcjonujące destylarnie.

Był to poważny problem, który spędzał sen z powiek zarówno właścicielom destylarni Springbank, jak i sąsiedniej Glen Scotia. Hedley Wright, właściciel destylarni Springbank postanowił wykupić również starą destylarnię Glengyle. Dzięki temu udało się zachować Campbeltown, jako odrębny region niegdyś kipiący życiem wielu destylarni.

Gdybyśmy jeszcze kilkadziesiąt lat temu stali w miejscu, gdzieś dziś składowane są te beczki, bylibyśmy dosłownie otoczeni przez mnóstwo destylarni dookoła. Były to między innymi Springbank, Longrow, Campbeltown Distillery, Rieclachan, Glengyle, Ardlussa i Glen Nevis Distillery. Wszystkie te destylarnie wybudowane były i posiadały adres na jednej ulicy.

W tamtym czasie była to najbogatsza ulica w całym Zjednoczonym Królestwie. Destylarnie na tej ulicy ułożone były w kształt podkowy, w środku której znajdowało się Campbeltown Loch, czyli jezioro.

Glengyle Distillery

Pierwotnie, destylarnia Glengyle została zamknięta w roku 1924. W ręce rodziny Mitchell trafiła ponownie w roku 2000, a produkcję rozpoczęto 4 lata później.

W 2009 roku, destylarnia wypuściła pierwszą, pięcioletnią whisky. Wszystkie edycje whisky powstające w tej destylarni od roku 2009 do roku 2016 nosiły nazwę Work in Progress. W 2016 roku pojawiła się już 12-letnia whisky Kilkerran. W tym samym roku pojawiła się pierwsza edycja Cask Strength.

Hedley Wright starał się o wykupienie nazwy Glengyle Distillery od Loch Lomond Group. Jednak cena była tak absurdalnie wysoka, że zrezygnowano z tego pomysłu. Postanowiono natomiast wykorzystać nazwę kościoła znajdującego się w pobliżu destylarni, i powstająca tutaj whisky od tej pory nazywa się Kilkerran Single Malt. Prawa do nazwy Glengyle pozostały w rękach grupy Loch Lomond, a sama destylarnia należy do właścicieli destylarni Springbank 😅

Tak powstało logo destylarni. Za tymi kratami widzimy kościół, który widnieje na każdej butelce Kilkerran Single Malt.

Proces produkcji

Jęczmień używany do produkcji whisky, trafia najpierw do olbrzymich silosów w destylarni Springbank. Przez pierwszych 12 godzin jest namaczany. Kolejne 12 godzin odcieka. Później namaczany jest przez kolejne 14 godzin i przez następne 4 godziny znowu wysycha. Całość tego procesu trwa co najmniej 42 godziny i w efekcie mamy jęczmień który zawiera 46% wilgotności.

W każdy poniedziałek jęczmień wysypywany jest na podłogi do słodowania. Pracownicy destylarni obracają go ręcznie przy użyciu specjalnych łopat i transportują go taczkami. Słodowanie trwa 6 dni, podczas których jęczmień przechodzi wspaniałą transformację. Idealna, docelowa temperatura dla jęczmienia to około 16 do 20 stopni Celsjusza.

Jęczmień obracany jest ręcznie przez pracowników co 4 godziny zarówno w przeciągu dnia jak i w nocy. W destylarni Glengyle używa się specjalnych łopat oraz urządzenia zasilanego elektrycznie, przypominającego z wyglądu kosiarkę.

Kiedy temperatura wzrasta, zwiększa się również częstotliwość obracania jęczmienia. Teraz obraca się go co dwie godziny. Każdorazowo jest to jakieś 10 ton jęczmienia. W niedzielne popołudnie, jęczmień transportowany jest do suszenia.

Dymny akcent

Destylarnia używa dwóch rodzajów torfu do suszenia i wędzenia słodu jęczmiennego. Suchy torf pochodzi z Peaterhead i używa się go do suszenia na gorąco. Torf świeży, wilgotny pochodzi z Inverness i używa się go do wędzenia słodu dymem.

Whisky Kilkerran wędzi się przez 6 godzin mokrym torfowym dymem, po czym przez kolejne 40 godzin suszy się go spalając w piecu suchy torf (tak powstaje lekko dymna Kilkerran). Natomiast edycje Heavily Peated, które zawierają 80 PPM, są wędzone przez ponad 30 godzin mokrym torfem. Po tym procesie, 7 ton jęczmienia transportowanych jest do silosu gdzie później będzie dalej wykorzystywany w procesie produkcji whisky. Następnie jęczmień jest mielony, przy użyciu maszyny zwanej Bobby Mill.

Boby Mill

W efekcie z całego ziarna powstaje 20% łuski, 70% rdzenia i 10% mąki. Wszystko trafia do kadzi zaciernej. Niektóre destylarnie rezygnują z umieszczania w niej łusek. Jednak destylarnia Glengyle bardzo chętnie umieszcza w niej łuski, bo to właśnie w nich kumuluje się fenoli odpowiadających za dym i torfowość, którą tak bardzo lubimy w końcowym produkcie które znajduje się w kieliszku. Łuska działa również jako filtr, a mąka spaja wszystkie części ziarna w jedną całość.

Tutaj zaczyna się proces zacierania. Wyodrębnia to cukry fermentacyjne, którym potrzebna jest gorąca woda. Do pierwszej kadzi trafia 4,2 tony śruty i 17 000 litrów wody w temperaturze 63.5 stopnia Celsjusza. Druga kadź zawiera 6000 litrów wody, tyle samo ziarna i 72 stopnie.

W kadzi fermentacyjnej, drożdże zamieniają cukier na dwutlenek węgla i alkohol. Zarówno w destylarniach Springbank jak Glengyle, proces fermentacji trwa 110 godzin. W rezultacie otrzymujemy brzeczkę o zawartości 7,5 do 8% alkoholu objętościowo.

Destylacja

Następnie całość trafia do dwóch miedzianych alembików: Low Wines Still i Spirit Still. W pierwszym alembiku destylacja trwa 6 godzin i w efekcie czego otrzymujemy destylat o objętości alkoholu na poziomie 20-25% ABV.

Po całym procesie destylacji, spirytus osiąga około 71% ABB 😉

Beczki zalewane są destylatem o mocy 63,5% ABV. W magazynie tym dojrzewają beczki zarówno z destylatami z gorzelni Springbank jak i Glengyle. Zgodnie z prawem, na wiekach beczek znajdują się następujące informacje: nazwa whisky (np. Kilkerran, Hazelburn, Springbank), rok destylacji, numer beczki, miejsce produkcji (miejscowość) oraz litera A, B lub C.

Litery na beczkach oznaczają: „A” – beczka pierwszego napełnienia. Litera „B” – beczka drugiego napełnienia. Litera „C” – oznacza trzecie napełnienie. Beczki z literą C używane są wyłącznie przez krótki okres czasu, wynoszący do 8 tygodni. Wspomnę o nich jeszcze później.

Według brytyjskiego prawa, alkohol po destylacji nie może nazywać się whisky. Nazwę tę zyskuje jedynie po okresie leżakowania wynoszącym minimum 3 lata. Alkohol prosto po destylacji nosi skrót PBSPlain British Spirit.

Rocznie destylarnia kupuje około 1000 beczek. Głównie są to beczki z dębu amerykańskiego, wynoszące średnio 200 litrów, oraz beczki po sherry z Hiszpanii.

Niezapomniany aromat

Teraz weszliśmy do pomieszczenia, w którym panował przepiękny aromat. To tutaj „gąsienica zmienia się w motyla”. Rzeczywiście czuć opary whisky w powietrzu. Coś naprawdę pięknego.

Tutaj dowiedzieliśmy się jak powstają podstawowe edycje whisky w tych dwóch destylarniach. Na przykład Kilkerran 12 składa się w 70% z beczek po bourbonie i w 30% z beczek po sherry. Zawsze zastanawiałem się, jak to się oblicza, a okazuje się, że proces produkcji jest bardzo prosty. Bierzemy 7 beczek po bourbonie i trzy beczki po sherry, wszystko wlewamy do olbrzymiego kontenera w którym miesza się destylaty. I tutaj pojawiają się beczki z literką C. To właśnie do nich finalnie trafiają zmieszane już destylaty na 8 tygodni przed zabutelkowaniem.

Na koniec, beczki trafiają do pomieszczenia w którym butelkuje się destylat, przed uprzednim rozcieńczeniu go do 46% ABV.

Średnia roczna strata, jeśli chodzi o destylat leżakujący w beczkach to około 2%. Jednak im mniejsza beczka, tym większe Angel’s Share. Na przykład w beczkach, typu Quarter Cask, roczna utrata objętości płynu to nawet 6-7%.

Po przekazaniu tych informacji, przewodnik zapytał nas: „Gotowi na drama?” Nietrudno się domyślić jaka była odpowiedź.

W pomieszczeniu, do którego się udaliśmy, już czekał na nas dram Kilkerran 12 z oficjalnej dystrybucji. Whisky znana i całkiem przyjemna. Ale oprócz tego, na każdego z nas czekały miniaturki 12-letniej edycji Kilkerran wyłącznie z beczek po bourbonie. Są to whisky przeznaczone tylko dla osób zwiedzających destylarnię.

Podsumowanie

Cały tour trwał około godziny. Poznaliśmy sporo ciekawych faktów odnośnie destylarni. Całość udało nam się uwiecznić czy to w firmie zdjęć, filmów, czy też zapisu dźwiękowego.

Koszt takiego zwiedzania to 10£, czyli równowartość około 54 złotych. Naprawdę dobrze ulokowane pieniądze 😁

Więcej zdjęć tutaj (Instagram)

Strona Whisky Reset na Facebooku

Whisky Reset Facebook Group

2 thoughts on “Glengyle (Kilkerran Single Malt) – tour po destylarni

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.