Port Ellen Private Stock Malts of Scotland – whisky roku 2022

Port Ellen Private Stock

Przed Państwem Port Ellen Private Stock, whisky butelkowana przez niezależnego dystrybutora Malts of Scotland. Z etykiety dowiadujemy się jedynie, że destylat dojrzewał w jednej beczce ponownego napełnienia po sherry i zabutelkowany został w mocy 57,2% ABV.

Zdj. Marcin Lasoń

Z technicznego punktu widzenia, mamy whisky bez jakiejkolwiek deklaracji wieku (NAS), czyli ktoś mógłby pomyśleć, że mamy tu minimum 3 lata. Jednak po bliższym zbadaniu sprawy, możemy doliczyć się minimum 35 lat. Destylarnia Port Ellen została zamknięta w 1983 roku, więc od tamtego czasu, nie produkowano już tam destylatu. Niektóre nieoficjalne źródła podają, że destylat tej whisky pochodzi z roku 1982.

Jeśli rzeczywiście tak jest, to biorąc pod uwagę fakt, że została ona zabutelkowana z okazji 50 urodzin Thomasa Ewersa – założyciela Malts of Scotland (o czym również można się dowiedzieć jedynie z nieoficjalnych źródeł), to już można sobie wyliczyć, że mamy tutaj 38-letnią whisky. Z drugiej strony, gdyby destylat pochodził np. z lutego 1983, a whisky zabutelkowano w styczniu 2020, to mielibyśmy „zaledwie” 36 lat leżakowania.

Jednak i to nie jest do końca pewne. Jeden sklep internetowy, w którym butelka ta była dostępna, informuje, że edycja ta do sprzedaży trafiła w roku 2019. Biorąc wszystkie te fakty pod uwagę, można doliczyć się minimum 35 lat dojrzewania destylatu. Jak by nie było, bottler nie zdecydował się podać wieku whisky na etykiecie.

Zamknięta „na dobre…”

Przy opisie innej whisky z tej destylarni (Port Ellen 1982 MC) napomknąłem jedynie, że koncern DIAGEO oznajmił, iż Port Ellen po niespełna 4 dekadach uśpienia wznowi produkcję whisky.

Trochę mnie to zelektryzowało, bo informacja ta pojawiła się w 2017 roku, a jak wiemy, destylarnia zakończyła produkcję w 1983 i spora jej część została rozebrana. Ciągle jednak działa słodownia Port Ellen, która zaopatruje inne gorzelnie na wyspie Islay.

Zdjęcie zrobione w listopadzie 2022 z promu MV Finlaggan. Widać, że słodownia pracuje.

Cały ten „mezalians” destylarni Port Ellen z koncernem alkoholowym DIAGEO zaczął się już dawno temu. Już w 1920 roku destylarnia trafiła do portfolio John Dewar’s & Sons, a w 1925 w jej posiadanie przeszła marka DCL, znana dzisiaj, jako DIAGEO. Niestety, destylarnia szybko zawiesiła działalność, a okres przestoju trwał 37 lat!

Ponowne uruchomienie nastąpiło w roku 1967, lecz praktycznie całe moce produkcyjne wykorzystywano do produkcji blendów. Whisky z pojedynczych destylarni nie cieszyły się wówczas taką popularnością, jak dzisiaj. W roku 1983 koncern DCL podjął decyzję o zamknięciu destylarni. Port Ellen była najmniejszą gorzelnią z Islay należącą do jego portfolio (oprócz niej do DCL należały również Lagavulin oraz największa na całej wyspie Caol Ila).

Dzisiaj spróbujemy whisky z tej destylarni. Opisałem już dwie edycje Port Ellen z beczek po bourbonie. Bardzo jestem ciekawy, jak ten destylat sprawdzi się w połączeniu z beczką po sherry.

Port Ellen Private Stock

Single Malt Scotch Whisky

Port Ellen to nazwa miasta portowego na brzegu wyspy Islay

Region: Islay

NAS

Cask Strength: 57,2% ABV

Single cask #MoS-PS001

W sumie 104 butelki.

Whisky niefiltrowana na zimno

Leżakowana w pojedynczej beczce po sherry

Butelkowana przez niezależnego bottlera Malts of Scotland

Kolor: bursztyn z delikatnym połyskiem miedzi

Notka smakowa

Zapach: na początku sporo mineralności, wytrawnych, roślinnych aspektów, niewiele słodyczy i całkiem wyrazisty, ale niezbyt intensywny dym. Dopiero po kilkunastu minutach wychodzą dość intensywne, owocowe klimaty i słodycz. Winogrona, dojrzałe czereśnie, dojrzałe brzoskwinie, orzechy laskowe, mleczna czekolada, karmel… i coś dziwnego – jakby suszone borowiki. Poza tym alkoholu nie czuć prawie wcale, a przynajmniej jego obecność w ogóle nie przeszkadza. 23,5/25

Smak: z kolei tutaj jest od razu bomba. Wszystkiego pełno – zarówno wyrazista słodycz, jak i przyjemna goryczka i całkiem sporo dymu. Karmel, powidła śliwkowe, kardamon, toffi, gorzka czekolada, goździki, rodzynki, dojrzałe brzoskwinie, popiół, wosk, melasa, espresso, kakao, kokos, wanilia, marcepan, biszkopt, żywica z drzewa owocowego, dojrzały agrest, jabłko Antonówka, suszona żurawina, kruszonka, syrop klonowy, a alkohol również tutaj jest idealnie ukryty. 24/25

Finisz: długi, intensywny, dymny, przyjemny – popiół, karmel, wodorosty, dym, węgiel, powidła, rodzynki, suszone śliwki i toffi. 22,5/25

Balans: znowu miażdżąca whisky – bliska ideału. Nie ma w niej nic drażniącego, nic, co by mi nie pasowało. Jest intensywna, wyrazista, ale zarazem bardzo dojrzała i świetnie ułożona. Idealna kompozycja, znakomita, niezwykle wielowarstwowa whisky. Powinna być zakazana. 25/25

Ogólnie: 95/100

Inne opinie

whiskybase: 91,11/100 w oparciu o opinie 16 osób

Podsumowanie

Co tu dużo pisać? To najwyżej oceniona whisky na blogu. Zastanawiam się tylko, czy to destylat Port Ellen jest taki dobry, czy po prostu ta whisky tak świetnie się starzeje.

Notkę smakową sporządziłem już kilka miesięcy temu, ale szybko stało się jasne, że w tym roku na pewno już nic lepszego nie spróbuję, więc wiedziałem, że to będzie whisky roku!

Szczerze przyznam, że wszystko wskazywało na to, że najlepszą whisky okaże się 28-letnia Port Ellen od Single Malt Circle (o której wspomniałem na początku). Jednak po spróbowaniu edycji od MoS (opisanej dzisiaj) nie miałem już pewności która bardziej mi smakuje.

Musiałem to zweryfikować i bezpośrednio postawić je obok siebie. Dopiero wtedy nabrałem pewności, która była dla mnie najlepsza. Port Ellen Private Stock od Malts of Scotland to whisky wybitna, genialna… piękna ❤️

Więcej zdjęć tutaj (Instagram)

Whisky Reset na Facebooku

Zapraszam też do nowopowstałej grupy Whisky Reset Facebook Group

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.