Johnnie Walker 12 Speyside Origin
Jak już jesteśmy przy popularnych Johnnie Walkerach, to wezmę od lupę jeszcze jeden. Johnnie Walker 12 Speyside Origin. Tym razem jest to Blended Malt z regionu Speyside.
Johnnie Walker 12 Black Label Speyside Origin
W skład tej whisky wchodzą wyłącznie destylaty słodowe z różnych gorzelni z regionu Speyside. Z oficjalnych informacji można się dowiedzieć, że możemy tu znaleźć destylat z Cardhu i Glendullan. Whisky ma moc 42% ABV, a najmłodszy składnik leżakował co najmniej 12 lat.
Johnnie Walker 12 Speyside Origin
Blended Malt Scotch Whisky
Region: Speyside
42% ABV
Whisky nietorfowa
Filtrowana na zimno
Kolor: bursztyn
Notka smakowa
Zapach: sól jodowana, zboże, jabłka pieczone w ognisku, grillowana papryka, orzechy laskowe, truskawki, suszone śliwki, nieźle ukryty alkohol. 20,5/25
Smak: równie nijaki, jak aromat. Suszone śliwki, szarlotka z kruszonką, do której ktoś zapomniał dodać cukru, lekko przypalony karmel, pieprz, sezamki, gorzka czekolada, tutaj również alkohol jest nieźle ukryty. 20,5/25
Finisz: średnio długi i średnio ciekawy. Syrop klonowy, rodzynki, powidła śliwkowe. 20/25
Balans: lekko wytrawny zapach, półwytrawny, niezbyt wyszukany smak, niejaki finisz. Jestem bardzo zaskoczony, bo naprawdę lubię samą markę Johnnie Walker. Jednak do tej edycji raczej nie wrócę. Za to Islay Origin, to zupełnie inna historia. 20/25
Ogólnie: 81/100
Inne opinie
whiskybase: 78,87/100 w oparciu o opinie 33 osób
Podsumowanie
W 2019 roku DIAGEO wypuściła na rynek limitowaną serię 4 whisky Johnnie Walker Black Label. Każda miała pokazać nie tyle charakter konkretnej destylarni, lecz różnicy regionów Szkocji. Zacząłem od edycji Islay, która jest całkiem przyjemna.
Dzisiejsza Speyside Origin jakoś mnie nie przekonała. Przede mną jeszcze Highland i Lowland Origin. Ale szczerze powiem, że choć mam obie, to raczej nieprędko pojawią się na blogu.
Więcej zdjęć tutaj (Instagram)
Strona Whisky Reset na Facebooku